Parę godzin temu wróciłam z patchworkowej wystawy w Zielnej Górze. Trzy dni, a wrażeń tyle, jakby minęły trzy tygodnie.
Lubuszankom z grupy Lub.patchwork.pl kłaniam się w pas, za fantastyczne przygotowanie wystawy. Dziewczyny, jesteście wielkie!
Zobaczyłam świetne patchworki. Poznałam "na żywo" koleżanki, z którymi od dawna znamy się tylko na Facebooku. I cieszyłam się razem z nimi, że możemy razem pobyć w patchworkowym ciepełku, które tak bardzo lubimy.
W wielu miejscach pisano o wystawie, w sieci jest mnóstwo zdjęć, więc ja kieruję Was tam, gdzie znajdziecie fajne relacje:
Tutaj znajdziecie relację Stowarzyszenia Polskiego Patchworku.
Tak napisała Karolina.
A tu są wrażenia Kamili.
Pod tym linkiem znajdziecie 300 zdjęć zrobionych przez grupę Lub.Patchwork.pl i jej przyjaciół.
I jeszcze informacja na stronie Niemieckiej Gildi Patchworkowej.
Nie będę się powtarzać i pisać jeszcze raz o całej wystawie, a wkleję tylko kilka fotek zmoich "pięciu minut".
Miałam wielką przyjemność prowadzić w niedzielę na wystawie mini kurs szycia patchworków metodą confetti.
Zobaczcie co uszyło dziesięć szalonych quilterek w trzy godziny!!!
Czasem trzeba będzie jeszcze trochę poszyć w domu, ale w wielu przypadkach, to już naprawdę tylko kosmetyka.
A tak było :)
Na koniec pamiątkowa "ustawka" ze świeżo uszytymi obrazkami w tle.
Bardzo Wam dziękuję za wspólną zabawę. Do zobaczenia :)