piątek, 24 czerwca 2011

Listopadowe marzenia

W listopadowe wieczory, szare, bure i mokre szyłam te dwie tkaniny. A od tygodnia, niemalże codziennie, ogladam takie słońce chowające się za morze.
A skąd miałam pomysł na takie tkaniny? Już od dawna zachwycam się tym, co szyje Barbara Wisnoski. Zajrzyjcie na jej stronę.


sobota, 18 czerwca 2011

Z torbami?

Nie. Tylko z jedną torbą wybieram się na urlop. Nie z tą. Ta niedawno została prezentem. Zaczęłam ją szyć na warsztatach w Poznaniu.



Moja urlopowa torba jest dużo większa. Musi zmieścić przecież trochę materiałów i parę szpulek nici.
.

czwartek, 9 czerwca 2011

Dom na Krańcu Świata

Miało być wyłącznie o patchworkach. Ale zasady są po to, żeby je łamać.
W ostatni weekend byłam w Domu na Krańcu Świata. To niezwykłe miejsce. Niezwykła gospodyni. Chciałabym, żebyście tak jak ja, mogli poznać Hanię. To niespotykana kobieta. Zakręcona jak wszyscy, którzy tu zaglądają. Przędzie, tka, filcuje, szyje patchworki. I jeszcze wybudowała dom ze słomy i gliny kryty strzechą. I urządziła go z wielkim wyczuciem. Zajrzyjcie na jej stronę http://www.lapicze.pl/ i na jej blog http://lapicze.blogspot.com/.
A jak będziecie mieli okazję, to zajrzyjcie do Łapicz, bo tam, na krańcu świata,naprawdę jest bliżej do siebie.