Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przestrzeń rozwoju osobistego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przestrzeń rozwoju osobistego. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 grudnia 2016

Słoneczna łąka dla Doroty

Już wszystko wiecie z poprzedniego posta: Dorota otworzyła w Krakowie "W drodze do siebie - przestrzeń Twojego rozwoju", a ja szyję łąki do tego miejsca.
W poprzednim poście pokazałam różową łąkę, a teraz przyszła pora na słoneczną, do kolejnego gabinetu.


Rozmiar 110 x 43 cm.
I szczegóły:








To łąka z próbką tkaniny, z której uszyto zasłony do gabinetu...


... i pokój, w którym za kilka dni będzie wisieć łąka.


Różowa łąka dla Doroty

Dorotę Pomadowską poznałam dwa lata temu. Polubiłam ją już po pierwszych 5 minutach rozmowy przez telefon. Jest, podobnie jak ja, wielbicielką różnych odmian rzemiosła i ... Podlasia. Przyjechała do mnie na warsztaty. A potem wielokrotnie rozmawiałyśmy przez telefon.

Niedawno Dorota, tłumaczka i trenerka umiejętności psychospołecznych razem z mężem, również trenerem otworzyli w Krakowie przestrzeń rozwoju osobistego "W drodze do siebie".

Dorota zaproponowała mi, żebym uszyła obrazy - łąki do ich siedziby. Każdy z gabinetów ma dostać swoją łąkę. Na razie powstały dwie. Tutaj pokażę Wam pierwszą, różową. W następnym poście będzie kolejna, słoneczna.

Poprosiłam o informacje na temat tego jak wyglądają pokoje, w których mają być patchworki i dostałam bardzo precyzyjne wytyczne: kartki pomalowane farbą, która jest na ścianach i próbki zasłon z okien. To znakomite ułatwienie. Właściwie od razu wiedziałam jak uszyję łąki.

To pierwsza z nich. 
Ma wymiary 110 x 43 cm.

Jeszcze zbliżenia różnych fragmentów.












To zdjęcie łąki razem z próbką zasłon z pokoju, w którym będzie wisieć.


A zawiśnie tutaj, zamiast zdjęcia mojej innej, niebieskiej łąki:


Chcę Wam dzisiaj pokazać, jak powstawał ten quilt. Taki kurs szycia łąk w obrazkach.

Zaczęło się od tiulu i organzy....


... z których ułożyłam "podobrazie" na "kanapce" posypanej klejem w proszku do tkanin.


Przyprasowałam tiul do podłoża przez papier do pieczenia.


A potem układałam kolejne elementy łąki wycinane z różnych tkanin.
Trawki...


 ...kwiatki...



Na końcu przykryłam wszystko tiulem i pospinałam szpilkami.


Teraz już tylko wszystko wypikowałam. Na początku rzadko....
 

 ... a potem gęsto.


Jeszcze tylko lamówka i łąka gotowa.
Uszyłam jeszcze jedną, różową łąkę. Niemalże jej bliźniaczkę, ale pokażę ja Wam dopiero w styczniu, bo będzie prezentem i niespodzianką. Na razie jest utajniona :)

Za to nie jest tajemnicą druga łąka dla Doroty - słoneczna. Opiszę ją w następnym poście,