wtorek, 8 listopada 2016

Mrówka na łące, albo wiosna na okrągło / Ant in a meadow or spring all the time

Jakoś nie wiem, na którą nazwę zdecydować się. Od początku, gdy zaczynałam szyć ten patchwork myślałam o nim "Mrówka na łące". Tym bardziej, że była już wcześniej "Mrówka na wrzosowisku". I obiecywałam wtedy następne wycieczki mrówki.
Pokazałam fragment tego patchworku moim koleżankom na Facebooku i jedna z nich powiedziała o nim: "Wiosna na okrągło". Ta nazwa też mi się spodobała :).

I am not sure which title to choose. When I started to quilt this project I thought of it as "Ant in a meadow" (as there was "Ant in a moor" before.). 
When I presented this quilt to my Facebook friends one of them said "Spring all the time" and I liked this title as well. 

Uszyłam go w prezencie dla pewnej bardzo zapracowanej osoby, żeby zerkając na niego miała chwilę oddechu. Tak jak ta mrówka, która ciągle pracuje, wreszcie położyła się na łące i popatrzyła w niebo.

It was quilted as a gift for a person who works a lot. She is supposed to look at it and dream a little bit in a minute of her free time. Just like the busy ant who works all the time and takes a little nap on the meadow from time to time. 


W październiku Ewa pokazała na FB obraz Emma Sian Pritchard. Zrobił na mnie wielkie wrażenie. Oczywiście obejrzałam inne obrazy Emmy i trafiłam na taki:

Eva showed me the painting by Emma Sian PritchardIt made a big inpression on me. I looked through Emma's paintings and I found this one: 


I już wiedziałam, że to jest to!!!! Już dawno miałam uszyć łąkę w prezencie, ale nie mogłam się zdecydować, jak ma wyglądać. Teraz już wiedziałam.

I knew this was IT!!! I wanted to sew a meadow as a gift for a while, but I wasn't sure how I wanted it to look like. When I saw this one I knew!

Zabrałam się do roboty. Oczywiście moja ukochana technika confetti, zmodyfikowana na potrzeby florystyczne :).

I started work immediately. I chose my favourite technique - confetti, which was a little bit modified to be more "floral friendly".

Teraz kilka zdjęć z tworzenia:

These are some photos I took while sewing:




Na tak usypaną łąkę położyłam jeszcze kilka kawałków cieńszych i grubszych nitek, a potem jasnoniebieski tiul. I zabrałam się za pikowanie. Dość gęsto, opuszczając te listki, trawki i kwiatki, które miały zawędrować w trzeci wymiar.
To cztery rogi patchworku: 

When the meadow was planned i put some threads and light blue tulle on the top layer. I started quilting right away. The parts which were supposed to be threedimensional were left untouched. 
These are the corners of my quilt:






Tak wygląda środek:

This is the middle part:




I jeszcze trochę szczegółów, które tak lubicie oglądać :) 

And some detailed photos:


















Patchwork ma rozmiar 90 x 90 cm i większość tkanin to bawełna.

The quilt is 90 x 90 cm big and most of the fabrics are made of cotton. 











24 komentarze:

  1. Ania, jak ja Cię kocham.... za ten patchwork.... za opowieść.... za serce.... idę po chusteczki.... Wiosna na okrągło - piękny tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za słowa uznania za mój tytuł!

      Usuń
    2. Haniu, mnie też się podoba Twój pomysł na tytuł. Dzięki :)

      Usuń
  2. Czary jakieś! Dla mnie to łąka z pozycji mrówki! Tak ogląda się świat leżąc w wysokiej trawie, z twarzą ku słońcu! Mam ten widok pod powiekami, dokładnie taki jest świat :) Aniu, a te detale... zachwycają mnie :) Uznanie Aniu... gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jolciu, tak się cieszę, że ten obrazek wywołuje takie miłe skojarzenia. O to właśnie chodziło i udało się! Hura!!!

      Usuń
  3. Moje wielkie uznanie za tak wspaniała pracę. Łąka jest przesliczna
    pozdrawiam jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, u nas,starszych pań "już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj" :). Gdzie tam jesień!? ;)

      Usuń
  4. Piękne, romantyczne ,takie do zanurzenia się..... Aniu, cuda tworzysz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozmarzyłam się na tej łące, leżąc i patrząc w błękitne niebo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się cieszę, o to właśnie chodziło. Wasze wpisy są dla mnie wielką zachętą, żeby szyć te łąki i szyć :)

      Usuń
  6. Można się poczuć jak Dyzio marzyciel...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela, dzięki. Jak to czytam, to uśmiecham się i uśmiecham. To bardzo miłe uczucie :)

      Usuń
  7. You did a wonderfull job! I like the way you shared your process with us, thank you for that.

    OdpowiedzUsuń
  8. Eke, thank you very much for the nice comment

    OdpowiedzUsuń
  9. Anna it is a work of art! So beautiful! Thank you for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  10. Fenomenalne. Aż mi dech zaparło. Ile w tym precyzji. Wspaniałości same Pani Aniu. Rewelacja!!!!!!! Tak naprawdę brak słów by to opisać. Piękne.

    http://kasinyswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. teraz wiem - to mój ULUBIONY post ♥

    mrówki wciąż mi towarzyszą - a to w lekturze (trylogia o mrówkach,
    dzięki którym detektyw rozwiązał zagadkę również egzystencjonalną),

    filmy przyrodnicze, fotografie - ale i figurki owadów - i właśnie
    wczoraj zaprosiłam kolejne mrówki - lada moment pokażę swą ekipę
    sześcionożną na blogu www.szydeleczkowo3.blogspot.com

    pozdrawiam dziękując za tyle pozytywnych wizji! INKA

    OdpowiedzUsuń
  12. Your work is so gorgeous! THANK you for sharing it with us all!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam słów uznania... Czy tego można się nauczyć ? Tych technik, żeby wszystko nie pospadało ??? Twoje kompozycje są przepiękne ! Ja stąd nie wyjdę nigdzie !!!

    OdpowiedzUsuń