Marzena opisała wszystko na swoim blogu klik.
Niestety nie mogłam być na tym spotkaniu, ale według wskazówek Marzeny zrobiłam pierwszą próbkę.
Na początek zebrałam różne kolorowe kordonki. Były różnej grubości. Takie jakie miałam.
Potem dobrałam do nich nici w tych samych kolorach. Moje były czasem trochę za słabe i rwały się czasem.
Na małe szpuleczki do bębenka w maszynie do szycia nawinęłam kordonki.
Rozkręciłam maksymalnie śrubkę w bębenku mojej maszyny, a naci górnej nici nastawiłam na maksimum. Stębnówka Juki TL - 98 P, na której szyłam jest pod tym względem o wiele lepsza niż moja wieloczynnościowa Janome. Pozwala na bardzo precyzyjne ustawienie naciągów górnej i dolnej nici - regulacja obejmuje szeroki zakres.
Obróciłam "kanapkę" do góry nogami i na lewej stronie kanapki zabrałam się do pikowania róńymi wzorkami.
Po dwóch godzinach szycia miałam gotową próbkę o wielkości mniej więcej 13 x 13 cali, czyli trochę ponad 30 x 30 cm. To jest lewa strona kanapki wypikowana kordonkami z bębenka.
Na zdjęciu widzicie ile powierzchni można wypikować zawartością jednego bębenka. Szyłam do momentu, aż zabrakło mi nici w bębenku. Wtedy zmieniałam szpuleczkę na nawiniętą innym kolorem. Czyli na uszycie tej próbkę zużyłam 6 bębenków.
Tak wygląda lewa (z lewej) i prawa (z prawej) strona próbki - widać jak wyraźnie prezentuje się to, co uszyłam kordonkiem.
Jestem bardzo zadowolona z tych prób. Będą następne. Marzena, dzięki za inspirację.
fajne te Twoje eksperymenty
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu, lubię się tak bawić :)
UsuńFajne te probki. Zachecajace do eksperymentow
OdpowiedzUsuńTeresa, oczywiście "na żywo" to wygląda jeszcze ciekawiej. Namawiam Cię, spróbuj kiedyś :)
UsuńAniu fajne ćwiczenia. Na jakiejś amerykańskiej stronie czytałam,że najlepiej przeznaczyć jeden bębenek z bardzo poluzowaną śrubką do szycia w ten sposób, nie trzeba wtedy tak bardzo zmieniać ustawień. Można nawijać na bębenek lasetę, cienkie sznureczki, grube nici itd. super efekty powstają na jednej pracy przy zmianie "nici" w bębenku.
OdpowiedzUsuńMarzenko, kombinowałam już z lasetą i grubymi nićmi. Najbardziej podoba mi się szycie muliną. I rzeczywiście połączenie pikowania cienką nitką i grubą obok siebie jest bardzo ciekawe. Dzięki za podpowiedzi :)
Usuńoszałamiające Twe eksperymenty!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Inka
UsuńWidzę, że wiele jeszcze przede mną. Nie będę się niczym zrażać, bo bardzo chcę, a chcieć to móc ! Będę próbować, próbować, próbować...
OdpowiedzUsuń