wtorek, 21 sierpnia 2018

Biała (?) łąka

Zaczęłam ją szyć w środku zimy. A myślałam o niej i układałam sobie w głowie jeszcze dłużej.
W końcu powstała mniej więcej przed miesiącem, ale czekała na wyrównanie, lamówki i tunele. Pokazała się w pełnej okazałości, żeby zniknąć w ciągu pół godziny. Jest w podróży, a za kilka dni będzie u nowej właścicielki.
Od początku miała być biała. Ale czy jest? No powiedzmy, że najbielsza z wszystkich uszytych do tej pory.

Chciałam, żeby przypominała suche badyle na ośnieżonym polu. Gdzieś tak pod miedzą.


A jak powstawała?
Początkowo miała być kwadratowa, ale horyzont zrobiłam w połowie obrazka, a to nie jest dobry pomysł. Ucięłam ją trochę :)


 Tak wygląda z tyłu. Prawie jak rzeźba :)


Jest uszyta moją ulubioną techniką konfetti. Głównie z bawełny. Ma wymiary 115 x 85 cm.

2 komentarze:

  1. Już Ci to powiedziałam Aniu... powtórzę: łąki to Twoja specjalność! Pora roku bez znaczenia, bo i tak każda inna. Ta, chociaż zimowa,jest na swój sposób kolorowa. Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. minimalizm niemalże maksymalny :DDD

    OdpowiedzUsuń