środa, 7 listopada 2012

Zielone słońce?

Moja przyjaciółka Magda spędziła na moim wernisażu dwie godziny wpatrując się w "słońce z morskiej głębiny". A potem poprosiła mnie, żebym uszyła dla niej podobne słońce ale widziane z wody porośniętej zieloną rzęsą. I tak powstało "zielone słońce". Jest trochę mniejsze niż jego turkusowy pierwowzór, ma tylko 75 x 75 cm. Może będą następne wersje kolorystyczne? Polubiłam szycie takich tkanin.



9 komentarzy:

  1. Jestes genialna! :)
    Dzieki za zdjecie

    OdpowiedzUsuń
  2. próbuje sobie wyobrazić ta glebie bo nigdy nie nurkowałam ;-jej ale sadze ze to wygląda tak jak na twojej tkaninie , bravo :-))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. wciaz porownuje te dwie prace:zielena i niebieska glebie i nie wiem ktora bardziej do mnie przemawia.W tej pierwszej jest duzo swiatla. bo niebieski kolor troche pomogl go wydobyc, natomiast zielona jest ciemniejsza, no ale to glebia morska wiec tam w tych wodorostach ciezko sie przebic do swiatla.Sliczna praca, tresciwa, patrzac na nia czuje sie spokoj i cisze.Takie sa moje odczucia.Pozdrawiam milo.)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepadłaś z tą techniką jak światło w wodorostowej otchłani:) efekt piękny, ciemna kolorystyka wprowadza jak dla mnie taki pewien niepokój - co nagle pojawi się w tej głębokiej wodzie ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie prace są zachwycające ,jestem nimi zauroczona i dlatego chciałabym nominować Cię do Liebster Blog ,jeśli masz ochotę i czas to zapraszam do zabawy:)

    http://krolowamargo12.blogspot.com/2012/11/nominacja-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowity efekt. Podobna technika, ale wywołuje inne odczucia, niż pozostałe tkaniny z tej samej serii. Nie jestem pewna, czy to jest związane tylko z kolorem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne!
    Prześliczne to zielone słońce... <3

    OdpowiedzUsuń