To zadanie było trudne. Patchwork jest prezentem na "parapetówkę". Właścicielka patchworku lubi Włochy i wszystko co włoskie. Na patchworku znalazł się napis: "ci facciamo due spaghi". To zdanie, którym Włosi witają niezapowiedzianych gości a znaczy mniej więcej "chodź zrobimy sobie dwie kluseczki". Patchwork ma wisieć w kuchni, o której wiedziałam tylko tyle, że jest szara. W nazwie wina jest zaszyfrowane nazwisko gospodarzy domu. Zapisałam również datę jutrzejszej imprezy.
Szyłam tę pracę w ekspresowym tempie i w dodatku ręcznie, bo byłam z daleka od maszyny. Na maszynie uszyłam tylko aplikacje ale przyszyłam je ręcznie. Pierwszy raz robiłam takie aplikacje, wyszły trochę nieporadnie... Następne będą lepsze :)
Patchwork ma wymiar 82 x 82 cm.
Świetny pomysł i precyzyjne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńNo,no Aniu! całkiem fajnie Ci wyszło kolejne dziełko,
OdpowiedzUsuńzresztą jak zwykle,
pozdrawiam Zosia Lewandowska
na pewno się spodoba jest śWIETNY , podziwiam wykonanie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAniu pomysł wyśmienity,makatka faktycznie tylko do kuchni sie nadaje , i za ręczne szycie brawo !!!
OdpowiedzUsuńAniu kolejne cudo!!!!A sznureczkowe spaghetti jest genialne!!!!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńKiedyś w wiejskich domach wisiały takie makatki dziergane krzyżykami "gość w dom Bóg w dom" albo "Jak gospodyni ugotuje to wszystkim smakuje" albo inne mądrości... po polsku ;), ale takiego spaghetti to nigdzie nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńTo sie nazywa "patchwork".kawaleczki sciubane recznie, recznie pikowane i wyglada na to ze uzylas tylko uzywanych tkanin i o to wlasnie w patchworku chodzi.,,by nie wyrzucic bo stare, tylko jeszcze raz wykorzystac i wielkie brava Ci za to.A to spagetti na talerzu to absolutna nowosc..nigdzie nie spotkalam sie z takim pomyslem.I znow bravo..Bradzo ladne praca.Pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuń