Kurs poprowadziłyśmy razem z Marzeną Krzewicką. Wiedzą techniczną na temat maszyn do szycia i ich obsługi wspierał nas Eugeniusz Pawlewicz.
Uczestniczki obu kursów miały różne umiejętności szycia na maszynie, niektóre już wcześniej szyły patchworki, inne stawiały swoje pierwsze kroki. Tematem kursu było uszycie poszewki na poduszkę.
Przygotowałam i wydrukowałam instrukcję obsługi, która krok po kroku pokazywała jak to zrobić. Zaproponowałam szycie trzech różnych wzorów, które dają się łatwo modyfikować. Oczywiście wcześniej uszyłam trzy poszewki i sfotografowałam każdy etap pracy przy szyciu tej najtrudniejszej. Tak wyglądały poszewki:
Żeby trochę przyśpieszyć pracę pociełam tkaniny na 10-centymetrowe kawałki. To pozwoliło zaoszczędzić sporo czasu.
Razem z Marzeną opowiedziałyśmy trochę o szyciu i zaczęło się!!! Miałyśmy osiem maszyn do szycia Berniny: 350, 380 i 550.
Panie wybrały sobie tkaniny, zaczęły komponować wzory i zabrały się do szycia.
Oczywiście przydałoby się nieco więcej czasu, żeby skończyć poszewki ale i tak prace wyglądają imponująco.
A w niedzielę przyszły następne fanki patchworku i nasze zajęcia odbyły się podobnie jak w sobotę.
Zobaczcie jak pracowałyśmy :)
Niemalże wszystkie Panie chcą przyjść na następne zajęcia. Zaplanowałyśmy je na pierwszy weekend marca ale sądząc po tym, ile osób chce w nich uczestniczyć, musimy chyba ten weekend rozciągnąć do kilku dni :).
Wszystkich chętnych do uczestniczenia w kursach patchworkowych w Warszawie zapraszam na moją stronę www.annaslawinska.pl. Tam znajdziecie informacje o kursie i formularz zgłoszeniowy. Do zobaczenia.
Dziękuję za wspaniały czas spędzony w zakręconym twórczo towarzystwie i trud włożony w przygotowanie kursu i organizację zajęć.
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło powtórzyć spotkanie za miesiąc :) Tymczasem zabieram się za dokończenie swoich wiatraków.
Aniu, ja cieszę się, że poznałam Ciebie i inne dziewczyny. To dopiero towarzystwo. A Marzenie i mnie już teraz parują głowy, żeby za miesiąc było ciekawie :)
UsuńByło fantastycznie! Już odliczam czas do następnego spotkania :))
OdpowiedzUsuńMoniko, dzięki ogromne. Fajnie było Was spotkać. Do następnego....
UsuńTo musi być niesamowicie inspirujące pracować w grupie ludzi o podobnych zainteresowaniach :D wiem jaką ja energię przynoszę ze spotkań szyciowych :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiej możliwości :)
Pozdrawiam serdecznie z deszczowego dziś Szczecina
Nailaa, a może kiedyś nas odwiedzisz? Teraz w Warszawie straszna mgła ale może na przywitanie wyjrzy słońce? Bierz Jolcię pod pachę i prujcie w naszą stronę :)
UsuńDziękuję Aniu, Marzenko za nauki, twórcze wrażenia, spotkanie w miłym gronie. Z niecierpliwością czekam na następną pracowitą niedzielę w marcu. W tygodniu mam zamiar dokończyć swoją słoneczną poduchę i pochwalę się nią na swoim blogu. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńJolu, ja też ślicznie dziękuję :). Chciałam, żebyśmy w marcu uszyły właśnie coś słonecznego, wesołego, wiosennego. Ale czy pobijemy Twoją poduchę? Będzie ciężko!!! Do zobaczenia.
UsuńAnia, zarówno Tobie jak i Marzenie bardzo dziękuję za tyle pozytywnej energii. Nie mogę się doczekać co przygotujecie na kolejne zajęcia :)
OdpowiedzUsuńYenulko, dobry duszku, do zobaczenia już prawie wiosną :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńadministrator to brzmi dumnie a to ja wycięłam, bo Yenulce jakoś się puściło dwa razy to samo. Myślałam, że "wycina" bez śladu a tu została jednak pieczątka mojej działalności :(
UsuńAniu a nie miałaś tam opcji "usuń na zawsze" ?
UsuńNie, nie miałam takiej opcji, a może gapa ze mnie. Pierwszy raz robiłam coś takiego.
UsuńGratuluje pomyslu , organizacji, wsparcia, i tylu fajnych chetnych kursantek,,szkoda ze mieszkam tak daleko..buuuu..To musi byc swietne przezycie, nauczyc sie czegos nie w szkole tylko wlasnie na kursie, gdzie nikt nie wstawia dwoj i nie krzyczy..Pozdrawiam Was milo.)
OdpowiedzUsuńAlu, dziękuję bardzo. A może będzie kiedyś taka okazja, że akurat przypadkiem, tak przy okazji będziesz bliżej nas.... zapraszamy. A jak nie, to porzuć fale Dunaju specjalnie i razem zerkniemy w stronę Wisły.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście było świetnie i sądząc po liczbie chętnych na następne kursy wygląda na to, że będziemy je powtarzać często :)
Zajrzałam tu i... znajome twarze! Ściskam i pracujcie tam sumiennie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jolciu, a Ty przyjedź kiedyś do nas poduczyć nas swoich sztuczek. Te pociągi już tak się bardzo nie spóźniają ;). Odściskuję Cię w imieniu całego zgromadzenia.
UsuńJola, przyjedź, przyjedź plissss
Usuń:)
UsuńJooooolllciaaaa!! Noooo!!! :-)))
UsuńPiękne prace i jakie równiutkie: znaczy że umiesz wspaniale nauczyć szycia patchworki i chyba się zapiszę (o ile się załapię w ogóle...) bo zawsze chciałam się nauczyć szyć te piękne rzeczy, ale się bałam że mi krzywo wyjdzie... ;)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, że krzywo. Na początku zwykle tak jest ale to nie te milimetry się liczą ale "wrażenie ogólne". Z odległości jednego metra to już nic nie widać, że ścieg trochę chybotliwy. Najważniejsza jest radocha z tego, że można samemu zrobić coś fajnego :). Zapraszam :)
UsuńSpróbuję więc wykroić sobie trochę czasu :)
UsuńI zapraszam do mnie po wyróżnienie.
Jakie piękne! I widać, że atmosfera bardzo pracowita - już zacieram ręce. Do zobaczenia!
OdpowiedzUsuńRenata, sama wiesz jak wciągają takie rzeczy. Jak się rozkręciłyśmy, to rzeczywiście wyglądałyśmy jak stadko superpracusiów. Do zobaczenia :)
UsuńProszę, postuluję, żądam informacji o kolejnych takich kursach! Może nawet zdążę do Was dolecieć, bo warto! Ech, a teraz to sobie pooglądam zdjęcia:D
OdpowiedzUsuńCelinum, zaglądaj na stronę www.annaslawinska.pl. Tam podaję terminy następnych kursów. Co prawda miejsca zajęte mniej więcej do połowy kwietnia ale zorganizujemy dodatkowe kursy :-)
Usuńno i już żałuje ze mnie tam z Wami nie mogło być , Aniu ekstra kursik i jaka atmosfera , to jest To :D ściskam :-))))))
OdpowiedzUsuńBeata, a jak tu zlecisz, może wiosną, to wpadnij do nas na kawę. Może nawet jakaś podkładka patchworkowa pod kubek się znajdzie ;-)
Usuńok nie ma sprawy :-))
UsuńAniu:) świetnie to wszystko wyglądało:) tyle osób , fajna atmosfera, na zdjęciach wygląda jakby wszystko kipiało tak się uwijacie:). U mnie w sobotę następny:)Pozdrawiam Cię serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki Marzenno. Wiem, wiem, że też działacie. My też szyjemy w ten weekend. Berniny będą furczeć i w Toruniu i w Warszawie. Bardzo mi pomogłaś w organizacji kursu perfekcyjnym opisem swojego. To duże ułatwienie. Niech Wam się fajnie szyje :). Pozdrawiam Cię wiosennie i pozdrów też swoje uczennice.
Usuń