poniedziałek, 2 czerwca 2014

Chcieć, to móc

Warszawska Spółdzielnia Inwalidów "Warszawska" zaprosiła mnie do poprowadzenia kursu patchworkowego. Wzięło w nim udział 11 osób. Przez tydzień szyliśmy patchworki w Śródborowie pod Otwockiem. To było dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Poznałam fantastycznych ludzi. Przekonali mnie, że chcieć, to móc. Nie było im łatwo, bo na co dzień muszą pokonywać różne trudności związane z ich niepełnosprawnością. To był ich pierwszy kontakt z patchworkiem, a 4 osoby pierwszy raz w życiu zaczęły szyć na maszynie.
Od początku kursu zaczęły się tworzyć zespoły, w których wszyscy pomagali sobie nawzajem. Nawet Ci, którzy nie byli w stanie samodzielnie niczego, uszyć wyjechali ze Śródborowa z prezentami dla swoich bliskich, bo koledzy powycinali im kwiatki z materiału i pomogli je przylepić do makatki, nawlekali igłę i robili pierwszych parę ściegów, albo przycinali równo pracę i przyszywali lamówkę.
Gdybym miała jednym zdaniem opisać moich kursantów, to powiedziałabym, że w całym kursie najważniejsza była koleżeńskość i wielka pracowitość. I jeszcze to, że myśleli o swoich bliskich, niemalże od rozpoczęcia każdej pracy wiedzieli, że szyją ją dla mamy, siostry czy nowo narodzonej córeczki przyjaciółki.
Powstało ponad 100 patchworkowych podkładek, poduszek, obrazków, kartek pocztowych i broszek.






Przebojem tego kursu były kartki pocztowe. To była niemalże hurtowa produkcja.





Powstały też filcowe broszki. Mnie najbardziej podoba się nietoperz Emilki.



Nigdy nie pokazuję zdjęć uczestników moich kursów, ale tym razem zrobię wyjątek. Urban zgodził się na publikację zdjęcie jego i jego pracy. On pierwszy raz w życiu szył na maszynie i uszył takiego kota!


 Agnieszko, Emilko, Ewelino, Ewo, Magdo, Małgosiu, Marto, Renato,Wacławo, Darku i Urbanie, dziękuję Wam za wspólny czas i lekcję koleżeńskości. Cieszę się, że dołączyliście do fanów patchworków.

12 komentarzy:

  1. Kot jest rewelacyjny, jestem pełna podziwu :) Wszystkie prace są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem tych pięknych prac. Urbanowi gratuluję. Od dawna przymierzam się do uszycia podobnego kota i ciągle wydaje mi się to b. trudne. Może teraz zmobilizuję się i zabiorę do roboty. Haniu gratuluję, że z ludzi wydobywasz takie talenty i pozwalasz wierzyć w siebie. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. niesamowite!!! aż łezka w oku się zakręciła!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne prace! Pomysłowe i bardzo kolorowe! Brawo dla kursantów i kursantek ;) Kotek rewelacyjny :D
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście chcieć to móc ! i nie ma się co dziwić , że patchwork jest prosty do zrobienia , bo tak jest i tyle :) wystarczy tylko więcej pracy i cierpliwości . Prace bardzo mi się podobają , kotem byłam od razu zainteresowana ! Bardzo ładny ! Miło , że Pan się zgodził na publikację :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka produkcja w tydzień - robi wrażenie.
    Bocian mnie szczególnie urzekł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne prace!
    Wzruszająca jest taka współpraca! I zdaje się, że miałaś najwdzięczniejszych i najpilniejszych uczniów na świecie!
    A uszyte prezenciki podobają mi się bardzo, bardzo, bardzo mocno!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, jestem pod wielkim wrażeniem całego przedsięwzięcia, talentów uczestników o których pewno nawet sami nie wiedzieli, wyobrażam sobie ile to dało im radości a Tobie nowych wzruszeń i doświadczeń, kot przeszedł sam siebie a właściwie Urban - wielkie gratulacje dla Was wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu , napewno wielka sprawa dla uczestników i także dla Ciebie. Pracowałam prawie 20 lat w sp-ni inwalidow.Serdecznie Cię pozdrawiam.Odezwę sie wkrotce.Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały kur, cudowni Kursanci, prace aż miło patrzeć! Chłopaki i Dziewczyny tak trzymajcie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, z powodu braku czasu, swoje uwielbienie do Ciebie wyznaję żadko, ale to nie znaczy, że coś się zmieniło - cały czas jestem Twoją zdeklarowaną fanką! Buziak!

    OdpowiedzUsuń