To patchwork dla Huberta. Hubert jest wielkim miłośnikiem jeży. Ma ich całe mnóstwo. Jego Mama poprosiła mnie, żeby również na tej makatce znalazł się chociaż jeden mały jeżyczek. I jest, a nawet dwa. Jest i jeż i jeżyna. Razem będzie im weselej. Chyba nikt jeszcze nigdy nie widział jeży wśród maków. Na patchworkach wszystko jest możliwe.
Patchwork ma wymiary 140 x 85 cm. Jest uszyty z bawełny z dodatkami tiulu.
Podobne uszyłam w zeszłym roku - "maleństwo" i "zapomniana wiosenna łąka". Lubię szyć łąki. Ten temat chyba nigdy mi się nie znudzi.
Aniu, wszystkie Twoje łąki które widzialam, bardzo mi się podobają :) Pozdrawiam serdecznie. Marta
OdpowiedzUsuńAniu, sama jesteś jak ta łąka, jest cudna, a ja jestem gapa, dojrzałam ważkę a jeży nie :), piękny prezent , radość, światło i dobry nastrój w domu gwarantowany :)
OdpowiedzUsuńAniu Twoje patchworki są zachwycające:)Czy może je czasem gdzieś sprzedajesz???
OdpowiedzUsuńTaka delikatna,cudowna!Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się poleżeć na takiej łące... a tu? pada i pada... mając taką łąkę w domu - to nawet deszcz nie straszny :)
OdpowiedzUsuńPiękny ! Wesoły! Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy z Hubertem ten patchwork, codziennie na nowo pieści nasze oczy.
OdpowiedzUsuń