czwartek, 7 listopada 2013

Warszawa

Pod koniec ogólniaka zastanawiałam się, jakie studia wybrać. Starsza siostra mojej przyjaciółki studiowała geodezję i kartografię. Oglądałam mapy rysowane przez Ewę i zachwycałam się nimi. Moja mama, znakomita krawcowa, mówiła, że mam "dryg" do szycia i namawiała mnie na studia związane z projektowaniem ubiorów na ASP w Łodzi. W końcu wybrałam inny kierunek studiów, ale miłość do map i szycia pozostała. Jak się okazuje można je połączyć.
Od dawna podziwiałam prace Alicji Merett. Podobały mi się mapy uszyte przez nią. Nie chciałam ich kopiować, szukałam własnej drogi. Nie wiem ile jeszcze trwałyby te poszukiwania, gdyby nie mój syn, który poprosił o uszycie mapy Warszawy do jego biura. Oto ona.

When I graduaded high school I had to choose the faculty to study. The older sister of my friend chose „Geodesy and cartography” and I couldn't stop looking at her drawings and maps. My Mom, who was a tailor, used to say that I am talented in sewing and that I should go to Lodz to study clothing design on Academy of Fine Arts. Long story short I chose a completely different faculty but my love to maps and sewing is still live. As it turned out, one can combine them.
I have always admired the works of Alice Merett. I loved the maps which she sewed. I didn't want to copy them and I was looking for my own style. I believe I would never find it if my son wouldn't ask me for favour. He needed me to sew a big map of Warsaw to be hanged in his office. This is what I've created:






To Warszawa w skali 1:26000. Ma 100 cm szerokości i 110 cm wysokości w najszerszych miejscach.
Jest dość dokładnym odwzorowaniem Warszawy. Oczywiście nie ma wszystkich ulic i parków.
Miałam mnóstwo zabawy przy szyciu, no bo na przykład myślałam sobie tak: zrobię sobie przerwę, jak skończę pikować Żoliborz. i bardzo mnie korciło, żeby dodać Warszawie kilka nowych mostów albo przedłużyć trasę A2 do wschodniej granicy miasta.... ech, rozmarzyłam się przy tym szyciu, bo byłam urbanistycznym władcą.
Pojawiły się przede mną zupełnie nowe problemy techniczne. Pierwszy raz skorzystałam z farb olejnych do tkanin w sztyfcie. Musiałam wymyślić też jakiś sensowny sposób powieszenia mapy. Udało się, wisi na jednym sznureczku. Początkowo Wisła wyglądała inaczej, była aplikacją, ale wyprułam ją. Co za określenie - wypruć Wisłę!
Oczywiście było trudno zrobić zdjęcia. Materiał, z którego uszyłam mapę jest lekko połyskujący, a jego kolor jakoś dziwnie wygląda na fotce.
Opiszę niedługo jak powstawała Warszawa a dziś tylko skończone dzieło.

Warsaw is in the scale of 1:26000. The dimensions of this work is 100 cm x 110 cm at the widest points.
It is quite accurate map of Warsaw. Ofcourse you can't find all the streeets and parks, but I was trying to be very exact when I was making it. I was having a really good time when I was sewing it. I was thinking „As soon as I finish quilting Zoliborz I will take a break” - and then suddenly I wanted to make additional bridge on the Vistula River or make the A2 highway longer... I felt like urban ruler while sewing this map, nothing was impossible!
I had to face some technical problems which were completely new for me. It was the first time I used the oil paint sticks. I was also looking for the practical method of hanging the map, I wanted to hang it on one string – which I managed to achieve.
In the first version of the map the Vistula River was an application but I ripped it out. It sounds so weired: to rip the Vistula out!
It was also hard to take good photos. The fabric which I used to sew the map is slightly shiny, the color looks a little bit different in the photo.
I am going to give you the step-by-step instruction of how to create this kind of map soon. Today I only post photos of the finished piece of art.

22 komentarze:

  1. Ania rewelacja!!! z niecierpliwością czekam na opis powstawania, przyglądam się jej i zastanawiam czy te jaśniejsze miejsca ( zabudowa) są malowane farbą do tkanin? a pikowanie oddaje sieć ulic i koryto Wisły?

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczną mapa, cudne detale: ) W swoim życiu miałam okazje wykonać kilka map na zajęciach z kartografii, ale myślę, że z taką szytą mapą jest o wiele lepsza zabawa: )

    OdpowiedzUsuń
  3. wow..... z daleka nigdy w zyciu nie pomyslalabym, ze to szyte jest

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo! Świetna mapa.Muszę ją pokazać mojemu tacie, urbaniście, który większość tras naszemu miastu, wyznaczył

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite jest to,co tutaj widzę.Niewyobrażalne dla mnie do wykonania. Piękna praca.Może by tak na jakąś wystawę w stolicy to dać?niech ludzie widza i podziwiają!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. "Koronkowa" robota. Podziwiam za dokładność i cierpliwość w wykonaniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. No, no Aniu!
    wciąż zaskakujesz swoimi pracami, a ja wciąż CIĘ podziwiam,
    pozdrawiam Zosia Lewandowska

    OdpowiedzUsuń
  8. dzielo jest mega wow jaki ogrom pracy

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu !!! Twoja Warszawa jest wspaniala, czekam co jeszcze wymyślisz ciekawego:))
    pozdrawiam Renata Supska

    OdpowiedzUsuń
  10. Super Warszawa! gratuluję pomysłu i cierpliwości!

    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny pomysł i wykonanie :) Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  12. ARCYDZIEŁO !!! Za każdym razem jak otwieram tego bloga mówię, że już chyba nic mnie bardziej nie zaskoczy... i za każdym razem przeżywam na nowo kolejny zachwyt, kolejne zadziwienie :D Po prostu ARCYDZIEŁO !!!
    Myślę że dobrze, że nie skończyła Pani artystycznej szkoły - dzięki temu może Pani być nieszablonowa, niestandardowa... Ma Pani wolną głowę od stereotypów i " ram sztuki "...
    Dziękuję że mogę podziwiać ( choćby tylko na tej stronie ) Pani prace :) Są wspaniałe :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, wow i jeszcze raz wow :) Świetny pomysł i wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacyjne wykonanie. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zwykle wpatruję się oczarowana! Pani prace są niezwykłe!
    Przy okazji opisu pomyślałam, że moja Łódź na żywo wygląda, jakby ktoś jej wypruł śródmieście ;) tak jest teraz rozkopana.
    Serdecznie pozdrawiam i gratuluję kolejnej pięknej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niecały tydzień temu, oglądając na żywo, byłam zachwycona i zadziwiona Twoją Warszawą. Wiedziałam, że dzieło skończone będzie piękne i oryginalne. Farby sprawdziły się świetnie, Wisła super - subtelnie króluje na planie. Nieustannie podziwiam Twoją inwencję. Ciekawe, czym mnie znowu zaskoczysz.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastyczna praca, rewelacyjny pomysł :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowna praca, niesamowicie bajeczne kolory, zachwyciłam się nią od pierwszej sekundy i zachwycam każdego dnia :) pozdrowienia, Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Superrrrrr!!!!!!!!!!!!
    Zupełnie zapomniałam o tych Twoich mapowych miłościach, a miałam Ci podesłać taką mapową artystkę.
    Valerie Goodwin http://www.quiltsbyvalerie.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. No wysokiej klasy praca. Dla mnie mistrzostwo, efekt końcowy bajecznie, głęboki ukłon i gratulacje :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. To jest po prostu MEGA! Jestem pełna podziwu dla tego projektu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jako geodeata, inzynier I textile artist po fachu - wspaniale prace Aniu

    OdpowiedzUsuń