środa, 2 kwietnia 2014

Jeszcze jeden witraż dzisiaj...

Marzyłam o uszyciu czegoś podobnego, ale sposób szycia wcale mnie do tego nie zachęcał. Kombinowałam kombinowałam i razem z moim przyjacielem znaleźliśmy w necie lamownik, który znakomicie uprościł przyszywanie witrażowych lamówek. I teraz szycie witraży jest dla mnie lekkie, łatwe i przyjemne.... tra la la.
Proces powstawania tego i innych witraży opisałam na blogu Szkoły Patchworku.

Wymiary 72x72 cm.


10 komentarzy:

  1. przepiękny, i kolorystycznie tak witrażowo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, wreszcie mam aparat fotograficzny po naprawie i udało mi się zrobić zdjęcie w pełnym słońcu. Mam wrażenie, że na zdjęciu kolory świecą bardziej niż w rzeczywistości :)

      Usuń
  2. Jak patrzę na wprost, widzę tajemniczy las, zachód słońca. A gdyby ten witraż przekręcić w prawo, to można zobaczyć zachód słońca za górami, pagórkami, polami. Piękne kolory. Zawsze jak oglądam nowe prace na Twoim blogu dostaję "kopa twórczego". Siadam dzisiaj do maszyny - nie żeby uszyć taki witraż, ale cokolwiek, bo to poprawia mi nastrój. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, ten Twój kop, to największy komplement. Bardzo się cieszę. Życzę Ci weny i świetnego nastroju.

      Usuń
  3. Piękny i jak zawsze perfekcyjny :)
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamila, bardzo dziękuję. Do perfekcji w tej technice, to mi jeszcze trochę brakuje, ale będę trenować :)!!

      Usuń
  4. Oj, cudo! Podziwiam i pędzę na bloga Szkoły :-)
    Pozdrawiam,
    Wiesia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Wiesiu, mam nadzieję, że moje opisy na blogu szkoły przydadzą się Tobie albo innym.

      Usuń