wtorek, 20 maja 2014

Łąka w dwunastu odsłonach

Przez ostatni miesiąc, gdy mnie tu nie było, uszyłam sporo małych prac. Wcześniej nie czułam się dobrze w szyciu pocztówek. Próbowałam kilka razy, ale efekty były marne. Podglądałam z zaciekawieniem, jak to robią moje koleżanki. Myślałam sobie "widocznie to nie moja bajka". Próbowałam szyć jakieś malutkie widoczki, robić plecionki z wąziutkich, kolorowych pasków materiału... wszystko wyglądało jakoś tandetnie. Zaczęłam się zastanawiać co ja najbardziej lubię szyć i nie musiałam się długo namyślać, żeby uświadomić sobie, że łąka, to jest TO.
I tak powstał tuzin karteczek z makami, chabrami, firletką poszarpaną i innymi kwiatkami, z których najmniejsza jest mniej więcej formatu A5 a największa mniej więcej A4. Kartki są obszyte kolorowym kartonem. To była bardzo fajna zabawa i jednocześnie ćwiczenie przed szyciem większej łąki. Będę ją powtarzać.













11 komentarzy:

  1. Pomysł wspaniały. Ja takie pocztówki oprawiłabym w ramki. Są piękne! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo piękne prace,rzadko oglądam coś tak wspaniałego.Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, do wyeksponowania tej kartki, którą od Ciebie dostałam mąż obiecał mi mini sztalugę :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie Karolina Mojko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwe łąki. Nic dodać, nic ująć. Cichcem zagnieżdżają się w duszy i już jej nie opuszczają. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze piękne, oryginalne, niepowtarzalne. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu pięknie poszyłaś te kartki - łąka to faktycznie Ty w pierwszym wcieleniu chyba, stałam się dumną posiadaczką jednej z nich - dziękuję pięknie a Karolina ma rację,kartka na mini sztaludze wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, nieustannie podziwiam Twoją inwencję i pracowitość." Łączki" są urocze.

    OdpowiedzUsuń
  8. mam pytanie - czy szyłaś po kartonie - jeśli tak - jaką igła? chcę szyć kartki świąteczne na kiermasz, koleżanka ma parcie na " szmatki na kartonie" a ja się boję ,że to się rwać będzie - kiedyś w dziecinstwie tak się robiło bilety. Grażyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyno, szyłam na maszynie po kartonie. Igła chyba 80 albo 90, już nie pamiętam. Ścieg na pewno trochę dłuższy niż przy normalnym szyciu, około 3 mm. Nic się nie rwało, nie obawiaj się. Oczywiście z tyłu, za obrazkiem, jest drugi karton, który zakrywa wszystkie nieładne szwy, i oba razem są zszyte naokoło i wokół obrazka, a potem, po zszyciu przycięte razem nożykiem. Powodzenia!

      Usuń
  9. serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź

    OdpowiedzUsuń