To plany, ale wracajmy do tego co już było i jeszcze będzie.
Marzena Krzewicka pokazała mi kiedyś malowane i farbowane przez siebie tkaniny. Były śliczne. Chciałam też spróbować, jak to się robi. Zgromadziłyśmy sporo farb i różnych akcesoriów i w ramach Szkoły Patchworku zabrałyśmy się za malowanie. Miało nas być więcej, ale wakacje spowodowały, że malowałyśmy i farbowałyśmy w siódemkę. Tym razem to były zajęcia plenerowe. Było trochę chłodno, ale wszystkie otuliłyśmy się w stare flanelowe koszule gospodarza i bawiłyśmy się świetnie. Już teraz wiemy jak do naszych patchworkowych potrzeb wykorzystać nie tylko farby, ale również suszone rośliny, kredki świecowe, mąkę, sól i słońce.
Powtórka z malowania i farbowania będzie 10 sierpnia.
juz się nie mogę doczekać
OdpowiedzUsuńAniu, to w takim razie specjalnie dla Ciebie zaczniemy godzinę wcześniej, czyli o 11.00 :)
UsuńJa również nie mogę się doczekać do 10 sierpnia. Pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńPrzyśpieszymy, o całą godzinę ;)))
UsuńSuperaśna zabawa : )
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Karolina, czułam się jak mała dziewczynka... a zaczęło się od suszenia roślinek o ślicznych kształtach w starej książce telefonicznej. Potem było coraz ciekawiej.
UsuńA jak Wam coś nie wyjdzie... to te nieudane ;) szmaty przyślijcie do mnie! Podać adres? Hahaahaaa... :)))
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
Jolcia, cwaniaku! Szmaty od wycierania naczyń po farbkach wyglądają najfajniej. A jakie kolory chcesz? :)))))
UsuńAniu, każdy kolor "zepsuty", no... Waszym zdaniem nieudany! ;) Ja zbieram wszystko! Hahaahaaa... :) Na spotkaniach kołderkowych to nawet kosz ze ścinkami przed odjazdem przeglądam. Wszystko się później przydaje:)
Usuńzałatwi się ;)
Usuń:) Hurrraaa... :)
UsuńWidać że świetnie się bawiłyście! Cieszę się razem z Wami i jestem bardzo ciekawa efektów w realu. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńZajrzysz w sierpniu? Zapraszam!!!
UsuńNa tę alchemię może się skuszę... Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
UsuńAniu gratuluję udanej zabawy w psuciu czystych szmatek -hihi a na poważnie bardzo chciałam się z Wami pobawić ale życie napisało inny scenariusz, może jeszcze się uda pobawić w terminie znacznie późniejszym:)Bardzo chciałabym się nauczyć samej robić batiki:) Ściskam Ciebie i Marzenę:)
OdpowiedzUsuń