Nigdy nie robiłam podsumowań roku. Zawsze myślałam, że było co było, ważne to, co przede mną. A w tym roku jakoś zachciało mi się zerknąć do zdjęć i zobaczyć, co uszyłam.
Pomyślałam sobie: może jakiś kolaż zrobię? Ale gdy doszło do liczenia, to okazało się że powinnam pokazać 42 patchworki. Niektóre z nich malutkie, niektóre spore. Kilku w ogóle nie pokazywałam.
Z wszystkich prac zrobiłam animację. Kilkadziesiąt zdjęć różnych patchworków pokazuje się dość szybko. Znajdziecie ją tutaj (klik).
A tu zestawiłam tylko najważniejsze dla mnie patchworki z tego roku. Wyszły z tego 3 kolaże.
To był dobry rok.
Następny zapowiada się ciekawie. Mam dużo planów. Zapowiadają się 3 wystawy. Pierwsza już w styczniu. Niebawem napiszę więcej.
Ostatnia będzie w Hiszpanii, we wrześniu. W Birmingham poznałam Oksanę Mader, a ona zaprosiła mnie na II Międzynarodowy Festiwal Quiltów. Mer miasta Benalmadena, położonego niedaleko Malagi, przysłał mi zaproszenie.
Teraz tylko szyć i szyć.
Dobrego roku Wam życzę. Zdrowia i spełniania marzeń.
piątek, 29 grudnia 2017
piątek, 22 grudnia 2017
Wesołych Świąt
Życzę Wam wesołych Świąt i dużo zdrowia i pomyślności w Nowym Roku
Choinkę uszyłam w sposób, który mnie ostatnio fascynuje, czyli bobin work. W skrócie: kordonek w bębenku, zerowy naciąg dolnej nitki i szycie po lewej stronie :)
środa, 13 grudnia 2017
Żółty wir
Niedawno skończyłam szyć żółty wir. Czekałam na trochę słońca, żeby nakręcić krótki filmik (klik) pokazujący szczegóły tego patchworku. Dzisiaj wreszcie się udało.
Jest uszyty metodą stitch & slash. Usypałam różnokolorowe kawałeczki tkanin, przykryłam je tiulem i przeszyłam spiralnie. Szwy są w odległości około 2 cm od siebie. Potem poprzecinałam tkaninę razem z tiulem i trochę "wystrzygłam".
Wielkość 110 x 110 cm.
Już myślę o następnych podobnych patchworkach.
Jest uszyty metodą stitch & slash. Usypałam różnokolorowe kawałeczki tkanin, przykryłam je tiulem i przeszyłam spiralnie. Szwy są w odległości około 2 cm od siebie. Potem poprzecinałam tkaninę razem z tiulem i trochę "wystrzygłam".
Wielkość 110 x 110 cm.
Już myślę o następnych podobnych patchworkach.
niedziela, 10 grudnia 2017
Czerwone szaleństwo
Czerwone szaleństwo uszyłam moja ulubioną techniką stitch and slash czyli szyj i tnij.
Zaczęłam szyć, gdy mój ogród wygladał mniej więcej tak. Teraz zostały już tylko puste łodygi.
Tutaj jest kilka zbliżeń.
Patchwork ma 110 x 110 cm. W słońcu trochę lśni, bo niektóre kawałki są uszyte z organzy. Nie wiem kiedy uda mi się pokazać go Wam w promieniach słonecznych? W grudniu chyba nie.
Zapraszam Was do obejrzenia króciutkiego filmiku klik. Niestety też bez słońca.
Na pokazanie czeka następny patchwork uszyty w ten sposób. Poczekam jednak na odrobinę słońca, żeby go sfotografować.
Zaczęłam szyć, gdy mój ogród wygladał mniej więcej tak. Teraz zostały już tylko puste łodygi.
Tutaj jest kilka zbliżeń.
Patchwork ma 110 x 110 cm. W słońcu trochę lśni, bo niektóre kawałki są uszyte z organzy. Nie wiem kiedy uda mi się pokazać go Wam w promieniach słonecznych? W grudniu chyba nie.
Zapraszam Was do obejrzenia króciutkiego filmiku klik. Niestety też bez słońca.
Na pokazanie czeka następny patchwork uszyty w ten sposób. Poczekam jednak na odrobinę słońca, żeby go sfotografować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)