Na Facebooku jest grupa "Warszawa szyje". Liczy teraz 770 osób. Ja chyba założę tam grupę "Warszawę szyję", bo właśnie skończyłam szyć już drugą mapę Warszawy.
To prezent urodzinowo-imieninowy dla dwóch osób, więc samo się rozumie, że uszyłam tym jubilato-solenizantom ich Wilanów.
Tę pracę zrobiłam podobnie jak dwie poprzednie mapy, czyli mapę Warszawy czy mapę okolic zapory w Dębem. Drukowałam wcześniej fragmenty mapy na flizelinie rozpuszczalnej a potem szyłam przez tę flizelinę szczegóły mapy. Niektóre fragmenty, jak na przykład teren Pałacu Wilanowskiego, jeziorek, szkół, szpitali są aplikacją maszynową. Wszystkie domy, drogi, rzeczki i kanały są uszyte na maszynie ściegiem okrętkowym, a lasy pikowane "lotem trzmiela". Pikowanie robiłam na różne sposoby, pola uprawne są uszyte na maszynie, ale już różne "nieużytki" to pikowanie ręczne. Tym razem jednak nie malowałam mapy farbami do tkanin.
Mapa jest bardzo urozmaicona, szyłam ją ponad miesiąc spędzając przy maszynie i igle sporo czasu. Jestem z niej zadowolona. Obdarowanym też się podoba.
Wymiary quiltu to 125 x 125 cm.