niedziela, 9 listopada 2014

Próbka jak malowanie czyli o mojej fascynacji patchworkami Kit Vincent

Czasem wałęsam się po internecie.
Czasem trafiam na patchworki, które nie dają mi potem spać.
Tak było i tym razem, gdy trafiłam na stronę Kit Vincent. Spodobało mi się bardzo to, co szyje, a zwłaszcza jej nowe prace. Parę dni zastanawiałam się jak wprowadzić w życie nowy pomysł na patchwork. Zaczęłam szyć małą próbkę - 30 x 30 cm. Na początku kawałki materiału zaczęłam przyszywać równolegle do siebie.
Potem trafiłam na Kit Vincent na Pintereście i oczywiście najpierw obejrzałam jej tablicę "koła", bo to mój ulubiony motyw. Tam znalazłam obrazek autorstwa Lulu Sanchez. i moja próbka zmieniła się - zaczęłam układać szmatki po łukach.
Tak wygląda gotowa próbka. Strzępy są zamierzonym efektem, mają powodować rozproszenie kolorów. Jestem z niej bardzo zadowolona i na pewno będę szyć w ten sposób jakiś większy patchwork.


Tak próbka prezentuje się z bliska.

To jest patchwork Kit Vincent. Podoba mi się najbardziej z tych, które można obejrzeć na jej stronie.

A to grafika Lulu Sanchez, która zmieniła wygląd mojej pracy, bo od momentu, gdy ją zobaczyłam, zaczęłam próbkę szyć "na okrągło".