wtorek, 31 grudnia 2013

Zapora w Dębem czyli remanentów ciąg dalszy

Ponad miesiąc temu uszyłam już drugą, po Warszawie, mapę.
Tym razem to okolice zapory w Dębem na Narwi. Lubiłam ją szyć, wykorzystałam nowe, fajne pomoce do szycia: flizelinę rozpuszczalną i freezer paper. Ale potem moja miłość do niej odleciała na trochę w siną dal i dlatego nie pokazywałam jej. Już mi przeszło, szyję następna mapę, trzy razy większą niż ta. Pokażę ją za kilka tygodni.
Na blogu Szkoły Patchworku opisałam krok po kroku jak powstawała mapa.
Ma wymiary 52 na 40 cm i jest uszyta z bawełny.


niedziela, 29 grudnia 2013

Zapomniana wiosenna łąka

Koniec roku zachęcił mnie do zrobienia porządków w moich patchworkach.
W tym roku działo się tyle, że mam dwie prace, uszyte jakiś czas temu, których nie pokazywałam.
Tej zimy jest tak wiosennie, że zacznę od drugiej wersji wiosennej łąki, która uszyłam w sierpniu. Pierwszą wersję, taką mini łączkę, pokazywałam na początku sierpnia.
Dzisiaj czas na jej młodszą, ale większą siostrę.


Patchwork ma wymiary 72 x 52 cm.
Opisałam bardzo dokładnie jak go szyłam na blogu Szkoły Patchworku, zajrzyjcie tutaj.
Obydwie wersje łąki powstały z powodu mojego zauroczenia tym obrazem. Niestety nie znalazłam jego autora, mimo, że szukałam przez "wyszukiwanie obrazem" w Googlach. Może strona, na której był została zlikwidowana?


sobota, 21 grudnia 2013

"Luty" Rafała Borcza

Trafiłam kiedyś w internecie na obrazy Rafała Borcza. Są świetne, bardzo lubię takie klimaty. Wyjątkowo spodobał mi się "Luty". To olej na płótnie, ma wymiary 140 x 180 cm, powstał w 2011 r. Bardzo chciałabym go mieć, ale nic z tego, sprzedany. Na zajęciach z szycia krajobrazów Szkoły Patchworku pokazywałam go i zachwycałyśmy się nim razem.


Zabrałam się do roboty i uszyłam ten obraz.
Mój wygląda tak.


Jest dużo mniejszy niż oryginał, bo ma wymiary 52 x 40 cm.
Uszyłam go z jednego kawałka białego batystu, pod który podłożyłam na górze tkaninę w kolorze różowym, a na dole w kolorze niebieskim. Na wysokości linii horyzontu, pod batystem, jest czarny tiul, czasem kilka warstw. Potem wydruk oryginału na flizelinie rozpuszczalnej i precyzyjne pikowanie czarnymi nićmi.
Wyobrażacie sobie jaka miałam tremę, gdy pisałam do Rafała Borcza, czy zgodzi się, żebym swój quilt pokazała w necie. Dostałam bardzo miłą odpowiedź i pokazuję. Popatrzcie jak maluje Rafał, na facebooku znajdziecie jego obrazy.
Mój quilt jest prezentem. Dotarł już do właścicieli i im też się podoba. 
A ja? Już mam ochotę na następny obraz.

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Warszawa według Stefka

Mój ośmioletni wnuk Stefek bardzo ładnie rysuje i maluje. Nie jestem oryginalna, pewnie każda babcia tak myśli o swoich wnukach. Stefek narysował Warszawę. Dostałam ten rysunek w prezencie. Opowiadał o nim tak: tu jest babciu Pałac Kultury, obok niego ten duży budynek, wiesz, i jeszcze Stadion Narodowy i niedaleko niego Stadion Legii. Stefek gra namiętnie w piłkę nożną, zna wszystkich piłkarzy, więc oczywiste było, że stadiony są w kolejce zaraz po Pałacu Kultury.
Tak podobał mi się ten rysunek, że go uszyłam i jest głównym elementem poduszki dla Stefka. Myślę, że wnukowi spodoba się, że w ten sposób został projektantem patchworków, a właściwie quiltów.

Przy pikowaniu korzystałam z flizeliny rozpuszczalnej, którą wcześniej naprasowałam na freezer paper i wydrukowałam na niej rysunek w zwykłej drukarce atramentowej. Rysunek po uszyciu ma wymiary 42 x 30 cm, poduszka jest trochę większa. Wokół rysunku jest czarna, a potem amarantowa obwódka, z tyłu poduszka jest amarantowa.

niedziela, 8 grudnia 2013

Eko torba - jesienna łąka

Należę do grupy "Warszawa szyje" na Facebooku. Grupa liczy teraz 606 osób. Dziewczyny wymyśliły zabawę - wymianę, do której zgłosiło się ponad 60 osób. Szyjemy torby i potem wymieniamy się nimi.
Ja uszyłam sporą torbę z szarego lnu.
Na blogu Szkoły Patchworku   znajdziecie więcej zdjęć torby i dokładny opis jak ją szyłam.
Tak wygląda moja eko torba.


środa, 4 grudnia 2013

Joanne Hill i moje kopie jej ptaszków

Już nie pamiętam w jaki sposób trafiłam na stronę Joanne Hill. Jak trafiłam, tak zostałam. W niedzielę dołączyły do mnie Monika i Ania. Razem szyłyśmy obrazki wzorowane na Joanne Hill.
Tak mi się spodobały jej prace, że uszyłam dwa obrazki-kopie. Ale gil, jest już moją interpretacją jej pomysłów. W czasie szycia przyszło mi do głowy sporo pomysłów na uszycie zwierzątek. Będę je wprowadzać w życie, a na razie zobaczcie co uszyłam w ciągu ostatnich trzech dni.


Obrazki mają wymiary: 40 x 30 cm, 26 x 24 cm i ostatni 28 x 25 cm.