piątek, 17 grudnia 2021

Patchworkowa dwustronna kamizelka

Koleżanka poprosiła mnie o uszycie dla niej kamizelki.
Wiedziałam, że koniecznie musi być z zaszewkami.

Nie znam się na konstrukcji odzieży ale wiem, że dobry wykrój to jest podstawa sukcesu. O pomoc zwróciłam się do firmy Papavero, której wykroje bardzo sobie cenię. Dostałam wykroje kamizelki w kilku rozmiarach. Bardzo dziękuję Agnieszko. Niebawem te wykroje pojawią się do kupienia w portalu.




 


Spodziewałam się, że szycie takiej patchworkowej kamizelki nie będzie łatwo - zaszewki, lekkie wcięcie w talii. To trudniejsze niż uszycie płaskiej kołderki. Ale poszło mi nadspodziewanie dobrze.
Podszewkę zrobiłam z cienkiej bawełnianej tkaniny.
Ocieplina - też bawełniana, najcieńsza jaką da się kupić u niezawodnej Pani Szpilki.

Brzegi kamizelki są obszyte skośną lamówką, którą na początku przyszyłam na maszynie a potem ręcznie i zrobiłam to na tyle porządnie, że kamizelkę można nosić na obie strony. Zarówno tę patchworkową, jak i czarną. 

 



Rozmiar - 50. Obwód biustu 115 cm. Długość kamizelki to 68 cm.

Często mnie pytacie - czy można ją kupić. Tak, kamizelka jest do sprzedania.

Ta kamizelka jest prototypem. Uszyłam ją po to, żeby sprawdzić, jak poradzę sobie z tym, nowym dla mnie wyzwaniem. Docelowa będzie z jednego kawałka tkaniny  - tylko pikowana. Próbki już mam. 

 

Kiedyś prowadziłam sporo kursów patchworkowych. Teraz znacznie mniej, a często mnie  o nie pytacie. I powiem Wam, że zastanawiam się nad organizacją kursów szycia patchworkowych ubrań. Byłybyście chętne?

czwartek, 18 listopada 2021

Narzuta dla żeglarza

Ten projekt ma długą historię. Zamówiła go moja koleżanka. Dwie narzuty na dwa łóżka.
Zaczęłyśmy rozmawiać o nim w 2014 roku! Do konkretów przeszłyśmy rok temu.
Pierwsza narzuta powstała w czerwcu tego roku (klik) I od tamtej pory intensywnie myślałam o narzucie dla żeglarza. Przejrzałam dziesiątki obrazków z żaglówkami, różami wiatrów i innymi marynistycznymi akcesoriami. 

Efekt jest taki.


Z wszystkich inspiracji najbardziej przemówiły do mnie obrazy pana Macieja Leśniaka - krakowskiego malarza (klik)
To jeden z nich - "Regaty"

Oczywiście wygląd żaglówek bardzo uprościłam i dostosowałam do patchworkowych potrzeb.

Wybrałam tkaniny...

Zrobiłam próbki...

I na prośbę koleżanki zmieniłam kolorystykę. Zamiast koloru brązowego pojawił się czerwony. Zrobiło się weselej.


Nie miałam jakiegoś przygotowanego wzoru żaglówki. Każdą szyłam oddzielnie.
Na początku listopada miałam już zszyte dwie części narzuty. Tak powiewały na wietrze pod moim domem  - zobaczcie krótki film (klik)

Bardzo ładnie prezentowały się pod światło.

Pikowałam oddzielnie dwie części narzuty, a potem je zszyłam i ponownie wypikowałam okolice zszycia części. Chorągiewki doszyłam jako aplikacje z ostrymi brzegami.

Jedna z łódek dostała imię właściciela :)


Jeszcze fotka z najmłodszym "dzieckiem"  i machnięcie ręką na pożegnanie.

"Robótka" jest spora. Ma 200 x 220 cm. Pikowanie na zwykłej domowej maszynie było pewnym wyzwaniem. Wybrałam do pikowania prosty wzór w nieregularne fale. Jak to na jeziorze :).

Wczoraj jedno ze zdjęć narzuty pokazałam na Instagramie. W ciągu doby polubiło  je prawie 700 osób. Takiej popularności nie miał do tej pory żaden z moich patchworków. Ciekawa jestem, czy Wy też go polubicie? Najbardziej czekam na najważniejszą dla mnie opinię - Tomka.
 


 



wtorek, 9 listopada 2021

Powtórka z szaleństwa

Cztery lata temu uszyłam pierwsze "Czerwone szaleństwo" (klik).
Bardzo lubiłam zarówno proces szycia jak i efekt ale patchwork poszedł w świat i zostało mi tylko wspomnienie.
Tegoroczna kolorowa jesień i czerwono-zielone liście dzikiego wina zachęciły mnie, żeby znowu poszaleć. I tak powstało "Czerwone szaleństwo 2". Uszyte tą samą techniką, czyli stitch and slash, która pozwala na takie trochę malarskie traktowanie tkaniny.

To zbliżenie fragmentu.
 
Dzikie wino na moim płocie zainspirowało mnie do uszycia tego patchworku.

 
Tak może wyglądać we wnętrzu ;)
 
 
Patchwork ma rozmiar 110 x 100 cm.
Uszyłam go głównie z bawełny ale jest też sporo tkanin lśniących, pięknie odbijających światło, również to padające z kominka.
 
Często mówicie mi, że żadne zdjęcia nie oddają urody moich patchworków. Trzeba je zobaczyć na żywo. Też tak uważam. Niebawem będzie ku temu okazja.
Ten patchwork będzie dekoracją stoiska firmy OLFA Polska (klik) na targach Fast Textile (klik) w Nadarzynie pod Warszawą od 1 do 3 grudnia 2021 r.  Zapraszam Was bardzo serdecznie do odwiedzenia tego stoiska - ma nr C1.207_B. OLFA zapewnia, że będą tam czekać na Was niespodzianki.
Do zobaczenia w Nadarzynie :)



piątek, 24 września 2021

Interaktywny patchwork, czyli dwie wersje obrazu "zrób to sam".

Dawno myślałam o tym, żeby uszyć patchworkowy obraz, który jego właściciel będzie mógł zmieniać. Raz będzie taki, a kiedy indziej zupełnie inny. W zależności od nastroju.

Na zdjęciu jest ten patchwork w trakcie powstawania, a na filmach pokazuję Wam dwie wersje mojego pomysłu. 

 

Zastanawiałam się, czy coś więcej pisać? Postanowiłam zostawić tylko to, co opowiadam na filmie.

Wersja pierwsza klik.

Wersja druga klik.

Ciekawa jestem, czy podoba się Wam mój projekt?

 



niedziela, 15 sierpnia 2021

Cynie

Niedawno byłam w ogrodzie botanicznym w Lublinie. Pięknie kwitły cynie. Postanowiłam je uszyć.
Powstał niewielki patchwork - 60 x 60 cm.

 Tak wyglądały te oryginalne.

Jak je szyłam?
Powycinałam różne kształty z kawałków kolorowych tkanin. Ułożyłam je na "kanapce"


A potem przykryłam wszystko tiulem i wypikowałam

Potem popikowałam jeszcze trochę. I jeszcze....

Na końcu niektóre fragmenty pomalowałam farbami do tkanin w sztyfcie.

I już :)




sobota, 7 sierpnia 2021

47 łąka

Wczoraj Facebook przypomniał mi moją pierwszą patchworkową łąkę. Maleństwo takie. Uszyłam je w 2013 roku. Osiem lat temu.
Również wczoraj wysłałam w świat niedawno uszytą, pomarańczową, patchworkową łąkę.

I tak się zastanowiłam - to ile ja tych łąk uszyłam przez ten czas? Policzyłam. Spisałam. To jest czterdziesty siódmy "łąkowy" projekt. 

1.      Malutka zielona

2.      Zielona z makami i chabrami

3.      Rumianki

4.      Maki

5.      Kartki pocztowe z łąkami – 6 szt.

6.      Łąka Huberta z jeżami

7.      Wiejski ogródek

8.      Kartki ślubne łączki – 66 szt.

9.      Niebieska łąka 1

10.   Łąka dla Marysi

11.   Mrówka na wrzosowisku

12.   Czerwona łąka

13.   Amarantowa łąka

14.   Niebieska łąka 2

15.   Fioletowa łąka 1

16.   Łąka fioletowo-zielona dla Małgosi

17.   Mrówka odpoczywa na łące 1

18.   Pomarańczowa łąka 1

19.   Różowa łąka Doroty

20.   Słoneczna łąka Doroty

21.   Różowa łąka 1 „O”

22.   Brązowa łąka „D”

23.   Makowa łąka

24.   Różowa łąka 2 „D”

25.   Wielkanocna zielona łąka „C”

26.   Mrówka na łące 2

27.   Tiulowa łąka 1 dla „I”

28.   Mrówka na łące 3

29.   Nocna łąka 1

30.   Nocna łąka 2

31.   Biała łąka

32.   Lawenda

33.   Makowa łąka wg Wacława Jagielskiego

34.   Beżowa łąka dla Małgosi

35.   Tulipany 1

36.   Tiulowa łąka 2

37.   Niebieska łąka 3

38.   Tulipany 2

39.   Rudbekie

40.   Maki wg Ani Sobierajskiej 1

41.   Mrówka na łące 3

42.   Fioletowa łąka 2

43.   Turkusowa łąka

44.   Mała łączka z krokusami

45.   Krokusy

46.   Maki wg Ani Sobierajskiej 2

47.   Pomarańczowa łąka 2

 

Specjalnie napisałam "projekt", bo pod numerem 5 kryje się 6 małych patchworków, a pod numerem 8 aż 66 patchworkowych pocztówek z łąkami. 

Ostatnia, pomarańczowa łąka wygląda tak:

To jej fragmenty:




Jeszcze zbliżenia:


I dwa zdjęcia z jej powstawania:
 

Wymiary: 110 x 50 cm.
Technika: oczywiście confetti :).

Czy będą następne? Oczywiście. Właśnie kwitną cynie. A moje "szmaciane" są już prawie skończone.

1.