To plany, ale wracajmy do tego co już było i jeszcze będzie.
Marzena Krzewicka pokazała mi kiedyś malowane i farbowane przez siebie tkaniny. Były śliczne. Chciałam też spróbować, jak to się robi. Zgromadziłyśmy sporo farb i różnych akcesoriów i w ramach Szkoły Patchworku zabrałyśmy się za malowanie. Miało nas być więcej, ale wakacje spowodowały, że malowałyśmy i farbowałyśmy w siódemkę. Tym razem to były zajęcia plenerowe. Było trochę chłodno, ale wszystkie otuliłyśmy się w stare flanelowe koszule gospodarza i bawiłyśmy się świetnie. Już teraz wiemy jak do naszych patchworkowych potrzeb wykorzystać nie tylko farby, ale również suszone rośliny, kredki świecowe, mąkę, sól i słońce.
Powtórka z malowania i farbowania będzie 10 sierpnia.