czwartek, 23 lutego 2012

Powietrze

Skończyłam szyć ostatni z żywiołów "powietrze".
Chmury są uszyte ze skrawków organzy i wystają ponad powierzchnię tkaniny na jakieś 3 cm.
Niedawno poznałam młodego człowieka, który widział moją "wodę" w Desie i tak mu się spodobała, że znalazł mnie przez internet. Za jego radą uszyję nową wersję "powietrza". Ta, którą Wam pokazuję jest chyba zbyt realistyczna. Najbardziej z wszystkich czterech podoba mi się "ziemia" chociaż tak na co dzień nie lubię kolorów brązowych.
Teraz planuję krótki odpoczynek od moich wydzieranek. To był bardzo ambitny projekt - 4 wielkie tkaniny. Każda z nich po około 6 tysięcy kawałków i to wszystko w trzy miesiące.

14 komentarzy:

  1. Sliczne chumry..dokladnie takie jakie widac z okien samolotu, sa jak na wyciagniecie reki,,ciekawa Aniu jestem jakbys zrobila 4 pory roku..ciekawa jestem tylko Twojego pomyslu..zima mysle bylaby najpiekniejsza...ilosc kawalkow tkanin mnie przeraza bo gdyby bylo ich malo to pewnie bym sie porwala taka prace zrobic..no ale nie mozna umiec wszystkiego,,niektore rzezcy trzeba zostawic dla najwytrwalszych..pozdrawiam milo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sory ..zamiast chumry mialo byc...chmury

      Usuń
    2. Alu, nie mam pojęcia jak zrobić cztery pory roku ale to bardzo ciekawe wyzwanie. Myślę, że zastosowałabym taką technikę, o której pisała kiedyś Joasia na blogu "Świat łat" czyli małe skrawki materiałów przykryte cieniusieńka mgiełką tkaniną i potem przepikowane. Pomyślę. A jak coś wykombinuję to uszyję i pokażę. Dziękuję za pochwały :-)

      Usuń
  2. Świetna praca!! Rewelacyjna i jak zwykle bardzo ambitna. Z niecierpliwością oczekuję realizacji drugiej wersji powietrza:) Pewnie kolejny raz wszystkich zachwycisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą drugą wersją powietrza to trochę potrwa. Na razie musi mi się to poukładać w głowie :-). Mam propozycję żeby spróbować uszyć niebo z obrazów Van Gogha. Rzeczywiście ambitny pomysł :-)

      Usuń
  3. ANIU!!
    śliczne!!!!!
    Zosia Lewandowska i życzę zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. Inne powietrze??? Przecież to jest genialne! (Przed komunią mojego Jasia, pani organizatorka zbierała pieniądze na ORGAZMĘ... czy to to samo???;)
    No i jeszcze gratulacje Babciu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam Kamila ze ja ci odpowiem ,nigdy nie mow Orgazme - Orgazm - to wystepuje przy stosunku dwoch kochajacych sie ludzi, tu nie ma sie co wstydzic . Tak nazywa sie uczucie odniesienia wspanialego uczucia w kazdej kobiecie , meszczyznie ,milosci-kochania , i nie pisze to zeby z ciebie sie smiac, czy cos innego .
      Mowi sie i pisze - O R G A N Z A , jest to przezroczysta tkanina ktora uzywa sie doslownie do wielu rzeczy, jak fieranki, w krawiectwie , kwiatki, itd... Ja tez uzywam Organza , takze jedno slowo zmienia wypowiedz . Ale nic sie nie stalo , jestesmy tylko ludzi.
      Znam ta technike , ktora stosuje Ania, to mnostwo pracy i trzeba to kochac , zycze sukcesow Aniu, bo pierwszy raz widze , ze Polka to wykonuje , na zachodzie to juz dawno bylo, ale to nie wazne . Anna , piekna jest ksiazka art. angielskiego, Richard Box , i on oprocz innej techniki wykonuje tez taka technike , ja czasami tez.
      Pozdrawiam obie panie , sukcesow ,

      Anna
      / przepraszam nie mam bloga, mam strone internetowa , ale to nie wazne.

      Usuń
    2. Anno, bardzo to interesujące co napisałaś.
      Kamila żartowała. Znamy się dawno i bardzo lubimy. I ona i ja znamy różnicę między organzą i orgazmem :-).
      Zaciekawiło mnie niezwykle co napisałaś o technice, którą stosuję. Ja nie słyszałam o nikim, kto szyłby w ten sposób. Sama do tego doszłam. Chyba ze dwa lata temu znalazłam w Internecie Barbarę Wisnoski. Bardzo spodobały mi się jej prace i zaczęłam szyć w podobny sposób. Zapraszam Cię na moją stronę www.annaslawinska.pl - tam są takie prace.
      Potem zaczęłam przyszywać skrawki tkanin tak jak w ostatnich żywiołach.
      Bardzo, bardzo chętnie poznałabym osoby, które szyją jak ja, zobaczyła ich prace, wymieniła się doświadczeniami. To dla mnie niezwykle cenne, bo teraz czuję się jak Robinson Crusoe na bezludnej wyspie. Podaj adres swojej strony, podpowiedz kto jeszcze tak szyje? Jeżeli nie chciałabyś pisać tu na moim blogu to napisz do mnie na prywatny adres slawinska@ora.pl.
      Będę Ci bardzo wdzięczna.
      Czy pisząc o książce Richarda Box miałaś na myśli "Flowers for Embroidery". Innej książki nie znalazła. Pozdrawiam Cię i mam nadzieję, że odezwiesz się :-)

      Usuń
  5. Witaj Anno,
    Tworzysz trudne i piekne prace z textile . Ogladalam twoje prace itd.........
    Widze ze swietnie sobie radzisz ze swoja technika ,poznalas kiku artystow , masz ich na swoim blogu, a mozna duzo wiecej zobaczyc w internecie , ale tego ci nie pisze jako podpowiedz , bo to juz zrobilas i nadal czynisz.
    Tak ja uczylam sie z wspanialego artysty z England , p. Richard Box , dobrze napisals tytul jego ksiazki , FLOWERS EMBROIDERY , napewno radzisz sobie z j. angielskim, a jesli nawet ma ktos jakies klopoty, on tak wyraznie pokazuje swoja technike prac , ze nie potrzeba znac dobrze jezyka -sama tez musilam sie z jego ksiazki nauczyc, bez pomocy drugiej osoby ale z moim uporem nauczylam sie , bo to jest b. trudna technika, bo to nie polega tylko na samym uszyciu, ale trzeba kolory dobrze laczyc i duzo pracy. Sama wiesz jak to jest mnostwo pracy , szycia , ugly nieraz czesto lamia sie , taki jest urok tej techniki, ale ty sobie tak swietnie radzisz , ze tylko zalezy od twojej fantazji, inspracji , i powiekszych ilosc ludzi ktorzy to pokochaja.
    Od kilku lat , mamy pecha , tego typu prace art. i inne niestety juz nie interesuja tak ludzi jak kiedys , to byl dobry czas dla ludzi, dla sprzedazy itd...... , ja tez z tym stoje , tworze dla swego hobby , trudno jest ale nic na to nie poradzimy. Wszystko to spowodowne jest drozyzna innych najpotrzebniejszych rzeczy do zycia, secesja, i wszystko zwiazane z ekonomia .Takze nikt z nas na razie nic nie zrobi. Ja osobiscie zycze ci bardzo duzo szczescia , i tworczych prac roznych , przepraszam na razie niech zostanie tak jak jest,
    pozdrawiam cie serdecznie z daleka , zycze zdrowia i samych radosnych dni,
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zachwycona, bardzo piękna i ostatnia z serii czterech żywiołów praca. Podziwiam wszystkie i tak jak Ty preferuję Ziemię - może z uwagi na występujące tam ukochane moje kolory?:)
    A co do organzy hi,hi to mam pytanie - czy zbyt nie stonuje i zadymi kolorów? Taka praca jest na mojej kolejkowej liście:) i mam obawy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne te pierzaste obłoczki! Wspaniałe jest Twoje powietrze! Od razu można nabrać w płuca głęboki oddech...

    OdpowiedzUsuń
  8. oj nie było mnie i przeoczyłam to niebo , Aniu coś fantastycznego, pięknie Ci wyszło :-)))mnie się bardzo podoba .

    OdpowiedzUsuń