Takiej długiej przerwy w pisaniu postów, to ja chyba jeszcze nigdy nie miałam, a blog prowadzę już prawie 10 lat!.
Nic się nie dzieje?
Wprost przeciwnie, nawet za dużo.
- Dużo szyję.
- Zaczęłam prowadzić kursy patchworkowe w sąsiedniej wsi.
- W przyszłym tygodniu jadę do Dortmundu, gdzie na zaproszenie niemieckiej gildii patchworkowej poprowadzę kurs confettiquilt.
- Niedawno pisały o mnie czasopisma niemieckie i węgierskie.
- Razem z koleżankami z naszej nieformalnej grupy Patchwork Mazowiecki zorganizowałyśmy konkurs #TrzeciWymiarPatchworku.
- Byłam na świetnym kursie z ekoprintu u Beaty Jarmołowskiej.
- Regularnie piszę na Facebooku. Ostatni post ma ponad 400 lajków, 200 komentarzy i ponad 20 "udostępnień".
- Na Instagramie mam już ponad 1000 obserwatorów.
- Jeszcze wystawy patchworkowe, w które jestem zaangażowana.
Ufff.... Aż się zmęczyłam tym wyliczaniem, a to wszystko dzieje się naprawdę :). I ja to bardzo lubię!!!!
Zaczynam nadrabiać zaległości.
Zacznę od końca.
I krótko: fioletowa łąka.
Patchworkowa.
Confettiqilt.
Rozmiar 110 x 50 cm.
Tu jest krótki filmik o jej powstawaniu https://youtu.be/4Pwgcw7tU54
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz