piątek, 31 stycznia 2025

Porządek i chaos jeszcze raz

 W grudniu uszyłam dwie poduszki. Dałam je w prezencie rodzeństwu. Brat odbierał prezent i od razu nazwał te poduszki "porządek" i "chaos". Miał wybrać poduszkę dla siebie. Wybrał "porządek". Chaos został dla siostry.

Pokazałam te poduszki na Facebooku. Moja Najlepsza Klientka napisała mi tak: "Aniusia! chcę takie poduchy, w takich szarościach...koniecznie! Bez nich mój dom będzie nieszczęśliwy."
I są. Wczoraj uszczęśliwiły dom Najlepszej Klientki.

 


Pierwszy komplet poduszek uszyłam z tkanin pociętych na paski - jelly roll, które dostałam od kogoś. Paski miały szerokość 6,5 centymetra. To dla mnie za dużo, więc cięłam je wzdłuż na pół.
Na drugi komplet nie miałam już tkanin, więc w sklepie Pani Szpilka kupiłam taki fajny zestaw.


W jego skład wchodzą paski w 12 różnych odcieniach szarości. Znowu pocięłam paski na pół wzdłuż i tak powstał nowy "porządek" i nowy "chaos". A mnie zostało sporo pasków, chyba powstanie jeszcze kilka nowych poduszek.

Basia, dla której szyłam te poduszki właśnie przysłała mi zdjęcie kanapy z poduszkami. I patchworkiem,który kiedyś ode mnie kupiła.

Wszystkie poduchy, a właściwie poszewki są bawełniane.
Są zapinane na suwak.
Mają wymiar 45 x 45 cm.

czwartek, 30 stycznia 2025

Torba z resztek

Właściwie to powinnam zacząć od uzupełniania tego bloga o to, co uszyłam w iągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Odkładam te uzupełnienia z tygodnia na tydzień i zaległości robią się coraz większe. Postanowiłam inaczej podejść do tematu - będę pisać o moim bieżącym szyciu, a zaległości może kiedyś.... może?

Właśnie skończyłam szyć torbę z malutkich kawałków kolorowych tkanin. Zostały mi po wycinaniu heksagonów, z których uszyłam poprzednią torbę. Żal mi było wyrzucać.
Powstała taka torba:


Jak ją szyłam?
Na kawałek czarnej bawełnianej tkaniny wysypałam zapasy małych ścineczków.Pokryłam nimi prawie całą tkaninę. Przykryłam całość hydrofolią, czyli folią rozpuszczającą się w wodzie.  Tak powstałą"kanapkę" spięłam bardzo gęsto szpilkami. 

 
A następnie, sukcesywnie wyjmując szpilki przepikowałam prostymi szwami w odległości około 7 mm. 
 

Kolejnym etapem było pikowanie pod kątem prostym do poprzedniego pikowania. Użyłam czarnych nici Isacord. Powstała ładna kratka.

Teraz włożyłam robótkę do pralki - najkrótszy program, tylko 15 minut prania. Folia rozpuściła się idealnie.

Z tak przygotowanego panelu uszyłam torbę. Z suwakiem na górze, dwoma kieszeniami wewnątrz, czarnymi bawełnianymi uchami. Będzie pasować do różnych ubrań, bo z każdej strony prezentuje się trochę inaczej.




 

I tak kolejna garstka tkanin nie trafiła do kosza na śmieci ;) ;)