W grudniu uszyłam dwie poduszki. Dałam je w prezencie rodzeństwu. Brat odbierał prezent i od razu nazwał te poduszki "porządek" i "chaos". Miał wybrać poduszkę dla siebie. Wybrał "porządek". Chaos został dla siostry.
Pokazałam te poduszki na Facebooku. Moja Najlepsza Klientka napisała mi tak: "Aniusia! chcę takie poduchy, w takich szarościach...koniecznie! Bez nich mój dom będzie nieszczęśliwy."
I są. Wczoraj uszczęśliwiły dom Najlepszej Klientki.
Pierwszy komplet poduszek uszyłam z tkanin pociętych na paski - jelly roll, które dostałam od kogoś. Paski miały szerokość 6,5 centymetra. To dla mnie za dużo, więc cięłam je wzdłuż na pół.
Na drugi komplet nie miałam już tkanin, więc w sklepie Pani Szpilka kupiłam taki fajny zestaw.
W jego skład wchodzą paski w 12 różnych odcieniach szarości. Znowu pocięłam paski na pół wzdłuż i tak powstał nowy "porządek" i nowy "chaos". A mnie zostało sporo pasków, chyba powstanie jeszcze kilka nowych poduszek.
Wszystkie poduchy, a właściwie poszewki są bawełniane.
Są zapinane na suwak.
Mają wymiar 45 x 45 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz