sobota, 30 listopada 2013

Gazeta Wyborcza

... a właściwie jej dzisiejszy stołeczny dodatek, napisała o trzech warszawskich zakręconych krawcowych. Irminie Kuźniak, Kindze Kulon i o mnie. W artykule są drobne nieścisłości. Nie pracuję w biurze projektów już od ponad 20 lat, jestem inżynierem sanitarnym a nie budownictwa, a moja patchworkowa Warszawa jest uszyta z jednego kawałka materiału, a nie z wielu skrawków. Ale to naprawdę drobiazgi. Zapraszam do lektury.


6 komentarzy:

  1. Gratulacje, o to chodzi żeby o takich pozytywnie zakręconych ludzie czytali a nie tylko smuty, smuty i smuty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, uśmiałam się z tego co napisałaś i uświadomiłam, że z optymizmem w naszych gazetach to marnie, oj!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dominiko, bardzo dziękuję. Zajrzałam do Ciebie. Jakie piękne prace robisz :)

      Usuń
  3. Ważne, że nazwiska nie przekręcili :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i adres www szkoły patchworku też jest dobry. Dwa sukcesy w jednym artykule! ;)

      Usuń