Moja koleżanka Hania 12 lat temu zbudowała "Dom na Krańcu Świata". Ten "kraniec" to okolice podlaskich Krynek. Z okien widać słupki białoruskiej granicy, a czasem łosie.
Bardzo lubię Podlasie, a dom Hani szczególnie.
Po prawie półtorarocznej przerwie znowu się udało.
Tym razem z Basią i Hanią szyłyśmy patchwork. To będzie prezent dla młodych ludzi w dalekich Stanach.
Kilka dni wspólnej pracy, a właściwie zabawy, i patchwork jest gotowy.
Tak prezentuje się w domu Hani.
Jesteśmy bardzo zadowolone z efektu. Patchwork bardzo nam się podoba, a wspólne szycie jeszcze bardziej. Planujemy powtórki!!
Jeszcze parę migawek z szycia.
Hania "z wysokości" pomagała w kompozycji patchworku.
Patchwork ma 105 x 105 cm.
Jest uszyty techniką stitch and slash, bardzo "malarską".
A to jego szczegóły.
Przepiękna praca, bardzo efektowna :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :)
UsuńYes, this is fabulous !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Judy :)
Usuń