piątek, 28 grudnia 2018

Mandala kaszubska

Było tak: jedna fajna matka zobaczyła moją mandalę bolesławiecką. Pokazała dwóm swoim fajnym córkom. Oj spodobała się. Mandala jedna, córki dwie. Fajna matka zamówiła u mnie drugą mandalę. A że druga z córek lubi wzory kaszubskie, to wybór był oczywisty.

I jest. A właściwie to jej już nie ma, bo pojechała do Zakopanego.
Po Wigilii spytałam matkę: Podobało się? Odpowiedziała: Było przyjęte z piskiem. Tobie też życzę takich przeżyć.

Koniec. Kropka. Co tu więcej gadać?

No może jeszcze coś o technice: bobin work. Cienki kordonek w różnych kolorach w bębenku. A potem, już po prawej stronie, drobniutkie pikowanie nićmi Isacord.
Wymiary? Coś około 50 x 50 cm. Zapomniałam zmierzyć.


15 komentarzy: