piątek, 7 grudnia 2018

Mój quilt na kalendarzu Juki Central Europe 2019

To był fantastyczny projekt. Bardzo lubię takie wyzwania, gdy przed szyciem quiltu muszę porządnie ruszyć głową. Tym razem też tak było.
Juki Central Europe poprosiła mnie o uszycie quiltu na ich firmowy kalendarz trójdzielny na 2019 rok. Wielki zaszczyt i wielka trema.

Dzisiaj dostałam wydrukowane kalendarze. Jak się cieszę :).

Niełatwo zrobić zdjęcie, gdy wokół grudniowy mrok, jak w piwnicy z węglem, a zdjęcie jest wydrukowane na lśniącym papierze :)


 Jest podpis :)


Jak powstawał? Założenia projektu były zrozumiałe dla mnie, format A3 i tematyka japońska. Zrozumiałe, ale wcale nie proste! Tematyka japońska?! Zażartowałam sobie nawet, że może w takim razie do zlecenia dołóżmy wycieczkę do Japonii, żebym "złapała klimat".

Skończyło się na wycieczkach wirtualnych. I kupieniu dwóch książek: "Dzieje i kultura narodu japońskiego" i "Współczesna rycina japońska".
Czytałam, oglądałam, buszowałam w Internecie, kombinowałam.... I uszyłam trzy quilty.
Dwa pierwsze są inspirowane malarstwem japońskim.


Obydwa są uszyte metodą konfetti.
Igiełki sosen w pierwszym obrazie pikowałam 6 godzin!

Trzeci projekt, to zbiór piktogramów o tematyce japońskiej. Tutaj widzicie próbkę ale ja narysowałam sobie kilkadziesiąt takich rysunków.

To była bardzo fajna patchworkowa przygoda! Moja pierwsza taka, ale już kolejna z Juki. W zeszłym roku nagraliśmy taki film.

Jakie jeszcze patchworkowe niespodzianki mnie czekają? Zobaczymy :).
Na razie codziennie oglądałam moją ulubioną stębnówkę Juki TL 98 P, a od dzisiaj będę również codziennie oglądać kalendarz Juki. Przez rok!


8 komentarzy:

  1. pejzaże wielce urokliwe ale to piktogramy zwalają z nóg!!!
    wspaniałe i takie uniwersalne - kwintesencja prostoty i stylu

    myślę, że realizacja TWOJEJ Japonii w kilku odsłonach znajdzie
    naprawdę spore grono wielbicieli - wierzę, że nie tylko ja z
    ogromną przyjemnością ujrzę kolejne piktogramowe rękodzieła!!!

    (oczywiście jestem strrrasznie ciekawa tych pozostałych szkiców)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubiłam te piktogramy. Może kiedyś wrócę do nich :). Dzięki Inko :).

      Usuń
  2. reklamę Yuki ujrzałam pierwszy raz -
    prosta, przyjemna, pastelowa :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ja nawet tego nie pokazywałam. Już nie pamiętam :)

      Usuń
  3. SZEŚĆ godzin poświęconych igiełkom? SZOK!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dało się krócej. Sama byłam ciekawa ile czasu mi to zajmie i specjalnie zerkałam na zegar.

      Usuń
  4. O rety, super patchworki. Masz chyba dobę z gumy albo jakieś dopalacze.
    W reklamie Juki rozwaliło mnie dyskretne klapnięcie japonkami w scenie prezentacji uszytego bukietu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Kasiu :). Kiedyś dziwiłam się mojej mamie, że może spać tak krótko. Idę chyba w jej ślady ;)
    A ja klapnięcia nie słyszałam wcześniej... hahahahaha. No ale w reklamie Juki to JAPONKAMI można klapnąć ;)

    OdpowiedzUsuń