czwartek, 22 grudnia 2011

Wesołych Świąt

Życzę Wam wesołych Świąt, niech będą odpoczynkiem od codziennego zabiegania i mijają Wam tak, jak lubicie najbardziej.
A w Nowym Roku niech spełniają się Wasze marzenia, nie opuszcza Was wena twórcza a szmatki i nitki układają się bez Waszego wysiłku w najpiękniejsze tkaniny.

Słońce nie chce wyjść zza chmur i nie mam jak zrobić przyzwoitego zdjęcia małemu świątecznemu patchworkowi, którego pomysł ściągnęłam z Burdy.


niedziela, 18 grudnia 2011

Woda

Na drugi ogień po "ogniu" poszła woda. Znowu 116 x 116 cm i kilka tysięcy skrawków materiałów. Chyba nawet więcej niż przy ogniu, bo cała tkanina jest cięższa.




wtorek, 13 grudnia 2011

Patchworkowa choinka przedszkolaków

Dzisiaj byłam w przedszkolu mojego wnuka Stefka. Razem z dziećmi szyliśmy patchworkową choinkę. Dzieci wymyślały, cięły, komponowały, ozdabiały i przyszywały kieszonki z materiału do niebieskiego spodu. Naprawdę same szyły. Na mojej Janome Memory Craft 6600 nawet sześciolatki potrafią szyć. Trzeba przecież tylko naciskać odpowiednie guziczki.
Powstała bajcznie kolorowa choinka - kieszeniowiec. A ile mieliśmy przy tym radości! Mam zaproszenie od dzieci na następną taką zabawę.









niedziela, 11 grudnia 2011

Ogień

Minął kolejny listopad, w którym tęskniłam do słońca. Ciągnęło mnie w kierunku energetycznych kolorów. I tak powstał ogień. Około 5 tys. skrawków różnych tkanin doszytych jednym bokiem do materiału. Dumnie mówiąc "recycling art". Całość ma 116 x 116 cm.
Chciałabym, żeby powstały następne żywioły. Teraz pracowicie tnę materiały na wodę i głowię się jak uszyć powietrze.


poniedziałek, 28 listopada 2011

Warsztaty patchworkowe w Łapiczach

W zeszły wekend i w ostatni wtorek prowadziłam warsztaty patchworkowe w Łapiczach w Domu na Krańcu Świata. Na warsztaty dotarło 15 pań. Było bardzo ciekawie, twórczo i owocnie. Planujemy powtórki.

czwartek, 17 listopada 2011

Podobna łąka ale za dnia i jesienią

Bardzo Wam dziękuję za pochwały mojej małej łąki nocą. Trochę są dla mnie a trochę dla autora patchworku, który kiedyś wypatrzyłam w patchworkowej Burdzie. W zeszłym roku zobaczyłam w Burdzie taki malutki obrazek, który był zapowiedzią następnego numeru. Śliczności. Nie mogłam czekać na nową Burdę, bo zbliżały się imieniny mojej przyjaciółki. Na podstawie wzoru wielkości znaczka pocztowego zaprojektowałam swoją jesienną łąkę. Obrazek jest uszyty maszynowo, ręcznie przyszyłam koraliki i sznureczki. Ma 65 x 55 cm.
Fioletowa łąka, która tak Wam się spodobała, jest inspirowana tą jesienną łąką.
A tak wygląda jesenna łąka w ciągu dnia.
Prawda, że są podobne?


wtorek, 15 listopada 2011

Łąka nocą

To niewielki obrazek. Ma 38 x 38 cm. Będzie prezentem dla Basi i Janusza. Uszty maszynowo z dodatkiem ręczie doszytych koralików.

sobota, 5 listopada 2011

Szybko

Czasem lubię taki szybki projekt.
We czwartek podczas lunchu przed komputerem (sic!) znalazłam stronę Anne Lullie. Nie znałam wcześniej tej artystki. Jej prace zrobiły na mnie wielkie wrażenie.
Wieczorem zaczęłam próbować jak uszyć coś w tym stylu.
W piątek obudziłam się bardzo wcześnie i jeszcze przed wyjściem do pracy sprawdzałam przy dziennym świetle czy dobrze dobrałam kolory.
Piątkowy wieczór i kawałek nocy spędziłam na szyciu. W wytrwaniu pomogła mi moja ulubiona "Strefa rokendrola wolna od angola" z hasłem "w listopadzie z czadem jadziem" :-).
A tak wygląda próba. Ma 58 x 58 cm. Kawałki materiałów przylepiałam do podłoża przy pomocy siateczki z papierem.


poniedziałek, 24 października 2011

O wernisażu jeszcze raz

Było bardzo miło. Przyszło dużo osób. Bardzo dziękuję moim gościom i organizatorom wernisażu. A więcej o wernisażu jest tutaj http://gok.lesznowola.pl/index.php?id=513


poniedziałek, 17 października 2011

niedziela, 9 października 2011

Elipsa badawcza

Spotkała mnie niezwykła patchworkowa przygoda. Firma badawcza zamówiła u mnie patchwork, będący ilustracją jej produktu Needscope,  służącego do kreowania i zarządzania markami. Emocje związane z różnymi produktami przedstawia elipsa, składająca się z sześciu części. Każda z części ma swojego patrona: Aresa, Zeusa, Apollo, Demeter, Herę i Afrodytę.
Tyle teorii. Moim zadaniem było przełożyć te emocje na język patchworku. To było trudne zarówno w sferze kreacji jak i wykonania.
Miałam ogromną tremę. Mojemu szyciu też towarzyszyły wielkie emocje. Czasem miałam wrażenie w moim krwoobiegu krąży adrenalina z pojedynczymi czerwonymi i białymi ciałkami krwi.
Patchwork ma wymiary 177 x 133 cm. Mnie, inżyniera, który kiedyś bardzo lubił geometrię wykreślną, trochę drażni, że elipsa nie jest idealna ale komentarzem do tego jest stwierdzenie: ploter jest na sąsiedniej ulicy a to jest sztuka :-).
Elipsę skończyłam w tym tygodniu. W przyszłym tygodniu będzie miała premierę na kongresie badaczy rynku i opinii.
Jestem zadowolona z efektu, zleceniodawca chwali dzieło a ja zastanawiam się, czy trafi mi się jeszcze kiedyś takie ekscytujące zamówienie.


środa, 5 października 2011

Marzena, Małgosia i Hala

Od naszego spotkania minął już tydzień a ja dopiero o nim piszę. Jestem usprawiedliwiona, bo szyję trudną i terminową pracę, ale o tym napiszę za kilka dni.
W ostatnią niedzielę września spotkałyśmy się we cztery i z takim zapałem opowiadałyśmy sobie o naszych pracach, że zapomniałyśmy zrobić zdjęcia ze spotkania. Zrobimy kiedy indziej.
A co nas tak zafascynowało?
Marzena opowiadała o swoim czerwonym dysku, bardzo oryginalnym i trudnym do uszycia. Opowiedziała nam historię, która jest symbolicznie zapisana na tej tkaninie.
Marzena przyniosła ze sobą śliczną narzutę.
Więcej prac Marzeny znajdziecie na stronie http://www.patchworki.com.pl/







Swoje malownicze patchworki przyniosła też Małgosia. Więcej zobaczycie na jej stronie www.msobieraj.netgaleria.pl/galeria-vi,9.html 
Małgosia jest też malarką. Na jej stronie oprócz patchworków znajdziecie wiele świetnych obrazów. Miałam szczęście widzieć jak powstawały niektóre z nich.
A to patchworki Małgosi, zwiewne, lekkie, jakby się same unosiły...



Hala mówi, że dopiero zaczyna przygodę z patchworkami. Ale jaki to początąk! Znakomity. Świetne wyczucie kolorów, niezwykle precyzyjne wykonanie. Podziwiałam ręczne szycie, w którym nie widać szwów i pikowanie wg szablonu - kwiatek w kwiatek identyczne. Halu, tak trzymaj :-).
Zajrzyjcie do picassy, gdzie Hala pokazuje swoje prace
https://picasaweb.google.com/109721753982462435829
A tu wkleiłam zdjęcia prac Hali




Będziemy organizować następne takie spotkania, bo są niezwykle inspirujące.


środa, 14 września 2011

Spotkanie patchworkowe

Drogie Panie,
w niedzielę 25 września, w Warszawie, na ul. Szarotki 11, o godzinie 14.00 organizujemy spotkanie wszystkich szyjących patchworki. To będzie już drugie nasze takie spotkanie. Przynieście ze sobą ostatnie prace albo takie, które szczególnie lubicie. Porozmawiamy o tym jak je szyjemy, pochwalimy się swoimi dziełami.
Wszystkie Panie, które chcą przyjść na to spotkanie proszę wcześniej o maila na adres pracownia@annaslawinska.pl.
Bardzo serdecznie Was zapraszam.

piątek, 9 września 2011

U Hani w Łapiczach

U Hani w Łapiczach było świetnie. Sielsko i anielsko, powolnie, na luzie. Tylko od czasu do czasu dziubnęłam w narzutę, wtedy jeszcze nie skończoną.